Przed Sądem Pracy w Przemyślu (woj. podkarpackie) ruszyło postępowanie, które jedna z pracownic Urzędu Gminy w Medyce wytoczyła wójtowi, Markowi I. Kobieta uważa, że została niezgodnie z prawem zwolniona z pracy, walczy o przywrócenie jej na stanowisko.
Kobieta była zatrudniona w Urzędzie Gminy w Medyce od listopada 2016 roku. Została zwolniona w pracy 1 lutego 2023 roku po powrocie do pracy ze zwolnienia lekarskiego, na którym przebywała od grudnia 2022 roku. Powodem wręczenia jej wypowiedzenia miała być "utrata zaufania" wójta do podwładnej.
Kobieta stoi na stanowisku, że została zwolniona bezpodstawnie i walczy o przywrócenie jej do pracy.
Urzędniczka o nieprawidłowościach powiadomiła przewodniczącego rady gminy
Relacje urzędniczki i wójta miały się popsuć, kiedy kobieta zdecydowała o zakończeniu łączącego ich związku. To wtedy - jak twierdzi - zachowanie wójta w stosunku do niej miało się zmienić. Kobieta o niewłaściwym zachowaniu przełożonego poinformowała przewodniczącego Rady Gminy w Medyce, który - po rozpatrzeniu sprawy z radą gminy - złożył w tej sprawie zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Przemyślu.
Rada gminy o sprawie poinformowała także Państwową Inspekcję Pracy oraz wojewodę podkarpacką Ewę Leniart.
Wójt miał się znęcać, kobieta targnęła się na życie
Prokuratorskie postepowanie zakończyło się skierowaniem 17 kwietnia tego roku do przemyskiego sądu rejonowego aktu oskarżenia. Prokuratura zarzuciła Markowi I. przestępstwa z artykułów 207 paragraf 1 Kodeksu karnego w związku z art. 207 par. 3 Kodeksu karnego oraz art. 218 par. 1a.
Paragraf 1. artykułu 207 mówi o znęcaniu się nad osobą "pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy", paragraf 3. o "targnięciu się na własne życie" w konsekwencji znęcania.
Według ustaleń śledczych wójt gminy Medyka Marek I. miał w czasie od lutego 2021 roku do 3 listopada 2022 roku znęcać się nad podległą mu urzędniczką, w tym m.in. nękać ją telefonami i smsami o różnych porach dnia i nocy, nachodzić w mieszkaniu i innych miejscach, wyzywać, poniżać, pomawiać, wyszydzać, oczerniać i grozić zwolnieniem z pracy.
- Wielokrotnie naruszał nietykalność cielesną w miejscu pracy wbrew woli pokrzywdzonej, rzucał w jej kierunku dokumentami, wykonywał obraźliwe gesty, zakłócał wykonywanie obowiązków służbowych, w następstwie czego pokrzywdzona w dniu 29 września 2021 roku targnęła się na własne życie - mówiła tvn24.pl Marta Pętkowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
Czytaj też: Raport o niestosownym zachowaniu wobec pracownicy. "Wszczęto postępowanie dyscyplinarne", naczelnik odwołany
Prokuratura: bezzasadnie opóźniał wypłaty, upominał, w końcu zwolnił z pracy
Drugi zarzut dotyczy naruszenia praw pracowniczych i jak ustalili śledczy - miał mieć miejsce w okresie od lutego 2021 do lutego 2023. - Jako wójt gminy Medyka wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych złośliwie naruszał prawa pracownicze poprzez wydawanie poleceń, które treścią i formą uchybiały godności człowieka, groził odmówieniem wcześniej udzielonego urlopu, bezzasadnie opóźniał wypłaty wynagrodzenia, udzielał bezzasadnych upomnień oraz bezzasadnie rozwiązał umowę o pracę "z powodu utraty zaufania" - przekazała nam prokurator Pętkowska.
Jak informuje prokuratura, wójt był w nieformalnej relacji z urzędniczką. Do nieprawidłowości miało zacząć dochodzić, kiedy kobieta zdecydowała o jej zakończeniu.
We wtorek (6 czerwca) przed Sądem Rejonowym w Przemyślu miał ruszył proces Marka I. Ale nie ruszył, bo obrońca oskarżonego wystąpił z wnioskiem o wyłączenie sędziego od prowadzenia sprawy. Jak mówiła nam wówczas sędzia Małgorzata Reizer, rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Przemyślu, powodem miał być fakt, że sędzia nie zgodził się na wyłączenie jawności przebiegu procesu, o co wnioskował obrońca oskarżonego.
Wójt nie przyznał się do zarzutów, grozi mu do 12 lat więzienia
Marek I. - jak przekazała prokuratura - nie przyznał się do postawionych mu zarzutów. - Złożył obszerne wyjaśnienia, które nie znalazły potwierdzenia w materiale dowodowym - przekazała nam prokurator Pętkowska.
Za popełnione czyny Markowi I. grozi od dwóch do 12 lat więzienia.
Czytaj też: Mobbing w pracy – jak go udowodnić, co grozi sprawcy i jakie zadośćuczynienie można uzyskać
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View