78-latka, która spowodowała wypadek w Humniskach (woj. podkarpackie), w którym zginął 11-letni chłopiec, a jego rówieśnik trafił do szpitala, usłyszy zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Ranny chłopak - również 11-latek - przebywa w szpitalu w Rzeszowie na obserwacji. Jego życiu nic nie zagraża.
Jak poinformował w czwartek (12 października) szef Prokuratury Rejonowej w Brzozowie Zbigniew Piskozub, sekcja zmarłego 11-latka zaplanowana została na poniedziałek. - Trwa formułowanie zarzutu, który postawimy kobiecie. Będzie to zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym - przekazał Piskozub.
Za ten czyn grozi do ośmiu lat więzienia.
Jak dodał zastępca prokuratora rejonowego w Brzozowie Ryszard Sawicki, wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną wypadku było niezachowanie ostrożności przez kierującą pojazdem.
Jeden nie żyje, drugi jest w szpitalu
Oficer prasowy policji w Brzozowie aspirant Tomasz Hałka przekazał, że chłopiec, który został ranny, przebywa w szpitalu w Rzeszowie. - Jest na obserwacji. Obrażenie, jakich doznał, nie zagrażają jego życiu - dodał.
Policjant zaznaczył, że wraz z dwoma jedenastolatkami, którzy uczestniczyli w wypadku, szła większa grupa dzieci, które, na szczęście, zdążyły odskoczyć.
Do tego tragicznego zdarzenia doszło w środę (11 października) przed godziną 14 w Humniskach. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierująca pojazdem marki Opel, 78-letnia mieszkanka powiatu krośnieńskiego, jadąc drogą powiatową, na prostym odcinku drogi potrąciła idących lewą jej stroną dwóch 11-letnich chłopców. Jeden z chłopców został ranny i przetransportowany do szpitala. Drugi z 11-latków zmarł na miejscu.
Policjanci sprawdzili stan trzeźwości kierującej oplem - była trzeźwa.
Trwa postępowanie
Na miejscu wypadku pracowali policjanci ruchu drogowego oraz wydziału kryminalnego pod nadzorem prokuratora. Przeprowadzono oględziny miejsca i zabezpieczono ślady i ustalono świadków zdarzenia.
Źródło: PAP/tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Brzozów