Wtorek, 6 maja 500-700 zł brutto - taką kwotę podwyżki obiecał dać dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach lekarzom z oddziałów neurologii, nefrologii i radiologii, by powrócili do pracy. Lekarze się zgodzili - niemal w ostatniej chwili, bo pacjentom groziło przerwanie dializ.
Lekarze mają jak najszybciej wrócić do pracy, gdyż sytuacja na ich oddziałach jest krytyczna. Najgorzej jest na nefrologii, gdzie na dializy czekają chorzy na nerki. Na oddziale neurologii jest blisko 30 ciężko chorych pacjentów, którymi opiekuje się dwóch lekarzy.
Pozostała jeszcze do rozwiązania sprawa oddziału chirurgii, gdzie jest tylko trzech lekarzy i od 1 maja nie odbywają się tam zabiegi planowe.
Następni lekarze ostrzegają
Sytuacja nie jest jeszcze całkowicie stabilna. Odejście zapowiadają następni lekarze, którzy również domagali się podwyżek.
Szpital jest jedną z trzech największych placówek w województwie podlaskim, obok szpitali w Białymstoku i Łomży. Oprócz mieszkańców z powiatów suwalskiego, augustowskiego i sejneńskiego, z placówki korzystają także mieszkańcy wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego.