Podczas gdy w tradycyjnej klasyfikacji igrzysk w Londynie Chiny ścigają się z USA w zdobywaniu złota, w Nowej Zelandii promowana jest alternatywna tabela medalowa. Liczbę złotych medali postanowiono przeliczyć w stosunku do populacji danego kraju. W ten sposób pierwsze miejsce zajęła Grenada - z jednym złotym medalem.
W tradycyjnej klasyfikacji prowadzą Chiny z dorobkiem 31 złotych medali. Ich rywalizację z USA (29 złotych krążków) śledzi cały świat. Jednak w alternatywnym zestawieniu Chiny zajmują dopiero 36. miejsce, z jednym złotem na 43 miliony mieszkańców, a Stany Zjednoczone 23. - każde złoto przypada na 11 milionów Amerykanów.
Najkorzystniej z większych krajów wypada Wielka Brytania - tu jeden krążek z najcenniejszego kruszcu przypada na 3,4 miliona mieszkańców.
Grenada, Jamajka, Nowa Zelandia
W alternatywnej klasyfikacji prowadzą natomiast państwa z dużo mniejszą populacją. Złoto dla Grenady w finale biegu na 400 metrów, które w poniedziałek zdobył Kirani James, daje jej pierwsze miejsce w tej alternatywnej klasyfikacji. Liczba mieszkańców tego kraju to bowiem zaledwie 109 tysięcy. Druga jest Jamajka z dwoma złotami (a zamieszkuje ją 2,8 miliona ludzi), a na trzecim miejscu plasuje się Nowa Zelandia - trzy złota przy liczbie mieszkańców wynoszącej 4,4 miliona. Takiego sposobu przeliczania nie zaakceptują z pewnością Indie. Drugi pod względem ludności kraj świata nie zdobył, jak dotąd, żadnego złota. Jedno srebro i dwa brązowe medale dają Hindusom jeden medal na 400 milionów osób. Polska w tym zestawieniu znajduje się dopiero na 53. miejscu, z dwoma złotymi medalami Adriana Zielińskiego (podnoszenie ciężarów) i Tomasza Majewskiego (pchnięcie kulą).
Autor: mon//kdj/k / Źródło: PAP