Wtorek, 13 maja Przeterminowany ser znaleźli na półkach jednego z supermarketów sieci Real reporterzy "Prosto z Polski". W kilka chwil trafili na 8 opakowań, których termin przydatności do spożycia minął. Kierownictwo sklepu przeprasza - i wini personel.
Klienci jednego z warszawskich supermarketów poinformowali TVN24 o powtarzających się przypadkach znalezienia w asortymencie sklepu przeterminowanych produktów. Okazało się, że nie przesadzali.
Zaledwie chwilę zajęło reporterom "Prosto z Polski" wyszukanie kilku opakowań przeterminowanego sera. Niektóre z nich były termin przydatności przekraczały o prawie miesiąc. - Tak, rzeczywiście, ważny do 19 kwietnia - przyznała szefowa działu nabiałowego sklepu. Zapytana, jaki jest powód tego, że przeterminowany towar znajdował się na półkach, zrzuciła winę na pracowników. - Popełniają błędy. Nie przykładają wagi do tego co robią - stwierdziła.
Kto zawinił?
Jednak obwiniany personel sklepu jest innego zdania. - Nie ma komu pracować - tłumaczy anonimowo pracownica działu z nieświeżym serem.
Z kolei kierownik sklepu, któremu zadano to samo pytanie, odesłał reportera "Prosto z Polski" do rzeczniczki prasowej sieci po czym... zabrał przeterminowany ser i polecił opuścić dziennikarzom teren marketu.
- To dla mnie nowa informacja, wcześniej takie rzeczy się nie zdarzały - przekonywała Agnieszka Łukiewicz-Stachera, rzecznik sieci Real. Według niej produkty są codziennie kontrolowane, a te, których termin przydatności do spożycia ma wkrótce upłynąć, są usuwane z półek. Zapewniła jednak, że sieć przyjrzy się problemowi i zweryfikuje informacje otrzymane od dziennikarzy TVN24.