Choć Lech Poznań pokonał Wisłę Kraków aż 3:0, Mariusz Rumak swoim zwyczajem i tak dopatrzył się w grze "Kolejorza" kilku niedociągnięć. - Fajnie ten mecz rozpoczęliśmy, były i bramki, i parcie w pole karne, ale później za dużo było tiki-taki, Barcelony i nie wiadomo czego - podsumował szkoleniowiec Lecha.
Autor: ekstraklasa.tv