Paweł Zagrodnik był o krok od olimpijskiegoiego podium. Polak przegrał z mistrzem świata Masashi Ebinumą walkę o brąz.
Masashi Ebinuma w kat. do 66 kg nie ma ostatnio sobie równych. Na igrzyskach swój ćwierćfinałowy pojedynek jednak - podobnie jak Zagrodnik - przegrał i wszystkim, o czym mógł marzyć był brązowy krażek.
Zmiana decyzji. Polak zapłacił
W walce trwającej pięć minut zaatakował jako pierwszy. Na 2:40 s. przed gwizdkiem wykonał udane przełożenie, a sędziowie zaliczyli mu waza-ari.
Polak ruszył do ataku i minutę później po świetnie przygotowanej akcji wyrównał. Japończyk spadł na tatami z dużej wysokości i arbiter główny momentalnie przyznał Zagrodnikowi ippon.
Potem jednak wynik zniknął z ekranu i po naradzie sędziowie ippon zamienili na niżej punktowane waza-ari (gdyby na koniec Polak miał ippon, a Japończyk waza-ari, medal zdobyłby Polak).
Po pięciu minutach nastąpiła dogrywka, a w niej Zagrodnik dominował. Próbował atakować kilka razy, za każdym razem był bliski powodzenia, a Japończyk był wyraźnie zmęczony. Kilkadziesiąt sekund przed końcem to on jednak poderwał Polaka w górę i posłał na ziemię już za tatami.
Piąte miejsce w turnieju dla Zagrodnika, wspólnie z Hiszpanem Sugoi Uriarte. Mistrz świata z brązem igrzysk olimpijskich, podobnie jak zwycięzca drugiego repasażu, Koreańczyk Jun Ho Cho.
W drodze do walki o medal Polak odniósł trzy zwycięstwa: w 1/16 finału pokonał przez yuko wicemistrza świata Brazylijczyka Leandro Cunhę, w 1/8 finału po dogrywce Ormianina Armena Nazarjana, na którego sędziowie dwa razy nałożyli karę shido, oraz w repasażu przez waza-ari reprezentanta Azerbejdżanu Tarłana Karimowa.
W ćwierćfinale Zagrodnik przegrał przez yuko po dwóch karach shido z Węgrem Miklosem Ungvarim.
Autor: adso//bgr / Źródło: tvn24.pl