Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS) odrzucił złożone w czwartkowy poranek odwołania trzynastu Rosjan od decyzji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego o wykluczeniu ich z igrzysk z Pjongczangu. Decyzję w sprawie pozostałych, niemal pięćdziesięciu, ma podjąć w nocy z czwartku na piątek.
Do udziału w igrzyskach zaproszono imiennie 169 Rosjan (tych bez wpadek dopingowych w przeszłości), którzy będą mogli startować pod flagą olimpijską. Wielu innych nie otrzymało możliwości otrzymania nominacji. Sześćdziesięcioro sportowców i działaczy zaskarżyło tę decyzję CAS, który na czas igrzysk założył biuro w Pjongczangu. W grupie, która odwołania złożyła w czwartek rano, znaleźli się m.in. panczeniści Paweł Kuliżnikow i Denis Juskow, a także biathloniści Irina Starych i Aleksander Łoginow. W ich przypadku zdecydowano, że sprawa wykracza poza kompetencje Trybunału, który w związku z tym nie rozpatrzy ich wniosków. O przyszłości 47 pozostałych sportowców CAS ma zdecydować o godzinie trzeciej w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego.
Doping w Soczi
Problemy Rosji mają związek z wielokrotnym pogwałceniem kodeksu antydopingowego podczas igrzysk w Soczi przed czterema laty. W wyniku skandalu MKOl odebrał Rosjanom 13 medali, zdyskwalifikował ponad 40 sportowców i zawiesił Rosyjski Komitet Olimpijski. CAS orzekł jednak w ubiegłym tygodniu, że nie było wystarczających dowodów, aby takie sankcje zastosować, i uznał apelacje większości zawodników. To oznacza, że Rosja odzyska co najmniej dziewięć medali. Jeśli CAS podzieli rosyjskie stanowisko także w piątek, to i tak prawdopodobnie będzie to miało wymiar jedynie symboliczny. MKOl nie może bowiem zostać zmuszony do zaproszenia tych zawodników na igrzyska. Ceremonia otwarcia igrzysk w Pjongczangu rozpocznie się w piątek o godz. 12 polskiego czasu.
Autor: twis / Źródło: PAP