Takiej panczenistki jeszcze nie było! Ireen Wuest zdobyła piąty złoty, a dziesiąty łącznie medal igrzysk olimpijskich. Holenderka wygrała wyścig łyżwiarski na 1500 m. Najlepsza z Polek Natalia Czerwonka zajęła dziewiąte miejsce.
W biegu na 3000 m całe podium obsadziły zawodniczki z Kraju Tulipanów. W poniedziałek, na dystansie o połowę krótszym, w pierwszej czwórce uplasowały się cztery Holenderki.
Czekała na to osiem lat
Wygrała Wuest, która wcześniej w Pjongczangu na 3000 m wywalczyła srebro i była... niezadowolona. - Trochę trwało, zanim naprawdę zaczęłam się cieszyć. Dlatego też na 1500 m chciałam koniecznie złoto - przyznała 31-letnia zawodniczka.
I cel zrealizowała. W Pjongczangu uzyskała rewelacyjny czas 1.54,35. Na tym dystansie triumfowała po raz ostatni osiem lat temu w Vancouver.
Srebrny medal wywalczyła nieoczekiwanie Japonka Miho Takagi - 1.54,55, a brązowy Holenderka Marrit Leenstra - 1.55,26. Tuż za podium uplasowała się jej rodaczka Lotte van Beek.
Wuest jest pierwszą panczenistką w historii, która zdobyła dziesięć medali olimpijskich. Jest pierwszą Holenderką w ogóle, która stawała na podium igrzysk tak często. Z pięcioma złotymi, czterema srebrnymi i jednym brązowym awansowała też na siódme miejsce klasyfikacji wszech czasów multimedalistów zimowych igrzysk.
Dla niej najbardziej udane były igrzyska przed czterema laty w Soczi. Z Rosji wróciła z pięcioma medalami. Kolejną szansę na powiększenie swojej kolekcji Holenderka będzie miała w środę, na kiedy zaplanowana jest rywalizacja na 1000 m.
Odległe Polki
Do zwyciężczyni Czerwonka - najlepsza z Biało-Czerwonych - straciła 3,5 s. Na 13. miejscu rywalizację ukończyła czasem 1.58,51 Katarzyna Bachleda-Curuś, a 17. była Luiza Złotkowska - 1.58,99.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl