Poniedziałek, 11 października Nawet dwa lata więzienia grożą dyrektorce gimnazjum w Jastarni, która prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. Po tym, jak reporterzy "Prosto z Polski" zainteresowali się sprawą, dyrektora złożyła rezygnację z pełnionej funkcji. Nie zrezygnowała jednak z pracy nauczyciela etyki. Poszła na zwolnienie lekarskie.
O tym, jak pijaną Mariolę S. zatrzymał pod koniec sierpnia patrol policji, informowaliśmy przed dwoma tygodniami. Jej samochód jechał zygzakiem przez Półwysep Helski. Nauczycielka miała 1,6 promila.
49-letnia Mariola S. była cenioną dyrektorką gimnazjum w Jastarni od momentu powstania szkoły - przez 11 lat, a prywatnie jest żoną wpływowego samorządowca. W ubiegły wtorek na ręce burmistrza złożyła oficjalną rezygnację, a do sądu w Wejherowie trafił akt oskarżenia przeciwko niej. - Marioli S. postawiono jeden zarzut, który to mówi o prowadzeniu pojazdu w stanie nietrzeźwości - precyzuje Anna Maria Dereszawska z prokuratury rejonowej w Pucku. Kobiecie grozi kara do dwóch lat więzienia.
Burmistrz nie zwolnił, ale zwolni
O zarzutach wobec dyrektorki burmistrz Tyberiusz Narkowicz wiedział od dawna, ale nie zwolnił jej sam. Zapowiedział tylko, że przyjmie rezygnację kobiety. Teraz, jak mówi, rozpatruje ją i nie chce pochopnie oceniać jej zachowania. Mieszkańcy Jastarni pytają, czy na taką postawę mógł mieć wpływ fakt, że kobieta jest żoną wysoko postawionego urzędnika samorządowego.
Na te pytania burmistrz odpowiada przecząco. - Jak do tej pory miałem same pozytywne informacje na temat jej działalności. Ona dobrze kierowała ta placówką, dlatego nie chcemy szybko ferować wyroków. No, ale podjęła taką decyzję. Rezygnuję i należy to uszanować. Jest to odważna decyzja - podkreśla Narkowicz.
Chora, ale nauczycielka
Mariola S. złożyła rezygnację z pozycji dyrektorki. Nauczycielką jest nadal, tyle że na zwolnieniu lekarskim. Ewa Kwiecińska, która pełni w tej chwili obowiązki dyrektora szkoły zastrzega, że woli w tej chwili o tym nie mówić. - Sprawa, o której mówimy, zdarzyła się w czasie urlopu pani dyrektor i wolelibyśmy, żeby szkoła nie była mieszana w tą sprawę - dodaje.
Z drugiej strony podnoszą się głosy, że stanowisko nauczyciela i dyrektora szkoły zobowiązuje do dawania odpowiedniego przykładu. Nawet, a może przede, wszystkim w czasie wolnym.
Jeśli w sądzie zapadnie wyrok skazujący, zgodnie z zapisami karty nauczyciela Mariola S. straci pracę automatycznie.