Czarne chmury nad głową Samira Nasriego. Po przegranym przez Francję 0:2 ćwierćfinale Euro z Hiszpanią pomocnik "Les Bleus" obrzucił wulgaryzmami jednego z dziennikarzy. Teraz Nasriemu grozi nawet dwuletnie zawieszenie w reprezentacyjnych występach.
Do incydentu z udziałem Nasriego doszło w strefie mieszanej stadionu w Doniecku. Poproszony o wywiad piłkarz nie chciał rozmawiać z przedstawicielami mediów, a później zwymyślał w wulgarny sposób dziennikarza, którzy wdał się w dyskusję z nim.
- Przecież ty cały czas szukasz g..., piszesz g... - rzucił pomocnik Manchesteru City. - Spadaj - odpowiedział mu dziennikarz. - Mówisz mi "spadaj". To chodźmy, załatwmy to na zewnątrz - zaproponował Nasri. - To znaczy... - dopytywał się dziennikarz. - P... się, piep... twoją matkę, sk... p... się i możesz napisać, że jestem źle wychowany - odparł krewki pomocnik.
Federacja weźmie pod lupę
Zdaniem największej gazety sportowej nad Sekwaną "L'Equipe", Francuska Federacja Piłkarska (FFF) ma w przyszły wtorek wszcząć postępowanie w sprawie zachowania piłkarza, który nie popisał się również po pierwszym meczu na Euro. Tuż po strzeleniu gola w meczu z Anglią podbiegł do trybuny prasowej i wykonał w kierunku jednego z dziennikarzy gest nakazujący milczenie.
Nasriemu grozi nawet dwuletnie zawieszenie w grze dla "Trójkolorowych", co oznaczałoby wykluczenie z występów w eliminacjach oraz - w razie zakwalifikowania się do mundialu - w turnieju finałowym mistrzostw świata w Brazylii.
Pobije karę Anelki? Byłaby to najsurowsza w historii kara dla francuskiego reprezentanta. Jak dotąd najdłużej - 15 miesięcy - pauzował Nicolas Anelka, którego ukarano za znieważenie ówczesnego szkoleniowca kadry Francji Raymonda Domenecha w czasie mistrzostw w RPA dwa lata temu.
Autor: twis/k / Źródło: PAP, tvn24.pl