Łamignat, arogant, błazen, symulant i inni. Mistrzostwa świata w Brazylii to także teatr aktorów budzących zawiść, na których widok cierpnie nam skóra. Sport.tvn24.pl przedstawia dziesięciu najbardziej znienawidzonych graczy tego mundialu.
Mistrzostwa świata w piłce nożnej kreują nie tylko największe gwiazdy futbolu, ale także antybohaterów, których często jeden incydenty dyskwalifikują w oczach kibiców. Fani tej dyscypliny cenią sobie rycerskość, poświęcenie i ambicję. Dlatego każdy z poniższej listy nie ma co liczyć na ich szacunek.
10. Nigel de Jong
Holender słynie z agresywnej, często nawet brutalnej gry. W 2010 roku podczas towarzyskiego meczu z USA de Jong złamał nogę Stuartowi Holdenowi. W finale mundialu w RPA w stylu Bruce'a Lee kopnął w klatkę piersiową Xabiego Alonso. Później złamał dwie kości Hatemowi Ben Arfie, podczas meczu Premier League. Wszystko w przeciągu... kilku miesięcy.
9. Axel Witsel
Kolejny "łamignat" w naszym zestawieniu, kojarzony głównie z tego, że o mało co nie zakończył kariery Marcina Wasilewskiego, łamiąc mu nogę w spotkaniu ligowym. Choć Belgia jawi się nam jako jedna z najbardziej błyskotliwych drużyn tego mundialu - ze względu na Witsela - trudno nam będzie jej kibicować.
8. Diego Costa
Jeden z najlepszych obecnie napastników świata ma na pieńku głównie z kibicami w Brazylii. Jeszcze w 2013 r. snajper Atletico Madryt bronił barw Canarinhos i w zasadzie tuż przed mundialem, otrzymawszy hiszpańskie obywatelstwo, postanowił dołączyć do ekipy mistrzów świata i Europy. A że my - z racji wyników naszej reprezentacji w ostatnich kilku latach - z grymasem na twarzy przyglądamy się tzw. "farbowanym lisom", we wspieraniu Costy jesteśmy powściągliwi.
7. Arjen Robben
Holenderski skrzydłowy jest z kolei reprezentantem coraz liczniejszej kolonii nurków. Choć w ostatnim czasie teatralnych padów Robbena widywaliśmy zdecydowanie mniej, skrzydłowemu Bayernu na stałe przypięto łatkę symulanta.
6. Sergio Busquets
Z podobną opinią musi sobie radzić defensywny pomocnik Barcelony i reprezentacji Hiszpanii. Gdy w 2010 r. w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Interowi Mediolan Busquets teatralnie padł na ziemię po zderzeniu z Thiago Mottą, cały świat parsknął śmiechem. Na Nonsensopedii pod hasłem "Sergio Busquets" znajdujemy taką notkę:
"Hiszpański aktor, odgrywający role dramatyczne w spektaklach piłkarskich, zdobywca nagrody Fair Play. Zawodnik katalońskiego klubu FC Barcelona."
5. Pepe
Zawodnikiem, który łączy obie najgorsze cechy piłkarza - brutala i symulanta - jest portugalski obrońca Realu Madryt. Pepe nie zawsze radzi sobie z emocjami, czego najlepszym dowodem jest ligowy mecz Królewskich z Getafe sprzed kilku lat. Po brutalnym faulu na Javim Casquero Portugalczyk uderzył w twarz Juana Albina, a schodząc z boiska naubliżał sędziom.
4. Wayne Rooney
Napastnik Manchesteru United po raz pierwszy podpadł kibicom na mundialu w Niemczech, gdzie po chamskim ataku na Ricardo Carvalho w ćwierćfinałowym spotkaniu z Portugalią obejrzał czerwoną kartkę. Anglicy przez większość meczu musieli sobie radzić w osłabieniu. Ostatecznie odpadli z turnieju po rzutach karnych.
Cztery lata później "Wazza" miał poprowadzić Anglików do upragnionego medalu. Ale ekipa Fabio Capello przyjechała do RPA kompletnie bez formy. Gdy po bezbramkowym remisie z Algierią w fazie grupowej kibice wygwizdali swoich idoli, Rooney kpiąco wrzasnął do kamery "I to są właśnie lojalni fani!"
Rooney to także obiekt drwin ze względu na... przeszczep włosów, któremu się poddał w zeszłym roku.
3. Mario Balotelli
O napastniku reprezentacji Włoch można napisać osobny artykuł. Gdy po kilku głupich zachowaniach w Mediolanie (np. ciskaniu o ziemię koszulki Interu) wyjechał do Anglii, rozpoczął się Latający Cyrk Maria Balotellego. Podpalane pod dachem własnego mieszkania fajerwerki, bójka z Roberto Mancinim, słynna koszulka "why always me?". Dla jednych Włoch beztroskim dzieciakiem, dla innych błaznem.
2. Cristiano Ronaldo
Jeszcze dwa, trzy lata temu trudno było znaleźć stadion, na którym kibice nie wygwizdywali portugalskiej gwiazdy. Ludziom wciąż nie odpowiada sposób bycia Ronaldo - dbałość o wygląd, dziwne rytuały, czasem arogancja wobec przeciwników. Młodsi fani zarzucają mu styl życia rodem ze świata celebrytów, porównują go wciąż ze skromnym, cichym i wycofanym Leo Messim, który jest jego przeciwieństwem. Takie hasła jak "laluś", czy "żeluś", będą rzucane w kierunku Ronaldo do końca jego kariery.
1. Luis Suarez
Zdecydowanie największy enfant terrible spośród piłkarzy grających na mundialu. W 2010 r. w meczu ligi holenderskiej Urugwajczyk ugryzł w szyję Otmana Bakkalę. Wybryk ten powtórzył w sezonie 2012/13, gryząc w rękę Branislava Ivanovicia z Chelsea.
W doliczonym czasie dogrywki ćwierćfinałowego spotkania mundialu w RPA przeciwko Ghanie w bramkarskim stylu (rękoma) obronił strzał jednego z rywali. Sędzia wyrzucił go z boiska, a przeciwnikom podyktował rzut karny. Ghana nie wykorzystała "jedenastki", a później przegrała konkurs karnych i nie awansowała do półfinału.
Autor: Konrad Mazur / Źródło: sport.tvn24.pl