Słowa nie są w stanie opisać oburzenia, jakie zapanowało w chorwackich mediach po meczu otwarcia mundialu. "Niewybaczalny błąd sędziego", "kradzież stulecia", "przekręt", "skandal" - w ten sposób komentują decyzję o podyktowaniu rzutu karnego dla Brazylii.
Sędzia Yuichi Nishimura wyraźnie pomógł gospodarzom turnieju. Gdy w 69. minucie Fred teatralnie przewrócił się w polu karnym, a arbiter niesłusznie podyktował rzut karny. Neymar zamienił go na gola, wyprowadzając Brazylię na prowadzenie. Ta sytuacja odwróciła losy meczu, a zrozpaczonych Chorwatów pod koniec meczu trafieniem na 3:1 dobił Oscar.
"Haniebny karny"
W relacji ze spotkania dziennikarze portalu sportski.net.hr nie mieli wątpliwości i w dosadnych słowach skomentowali kontrowersyjny gwizdek Nishimury. Ich zdaniem była to "kradzież stulecia".
"Ludzie, co to jest? Karny dla Brazylii był z kapelusza!" - grzmieli. Zwrócili również uwagę na sytuację, gdy później arbiter dopatrzył się faulu Olicia na bramkarzu Julio Cesarze podczas ich powietrznego starcia. "A poza tym Chorwaci strzelili prawidłowego gola, który nie został uznany" - stwierdzili.
Sportske.net pisze o "haniebnym karnym, który pomógł Brazylii", ale dodaje również przy tym, że "Chorwacja z lat 90. i tak potrafiłaby wyjść z opresji".
"Stronniczy arbiter"
"Niesamowity Neymar i stronniczy arbiter dali Brazylii zwycięstwo" - tak swoją relację z meczu zaczęły "Sportske Novosti". Dalej możemy też przeczytać o "przekręcie i golu z podarowanej jedenastki" oraz o "skandalicznej pomyłce sędziego". Żurnaliści gazety opisują wydarzenia z Sao Paulo słowami: "kradzież, złodziejstwo i niesamowity błąd arbitra". I to wszystko w jednym zdaniu.
Wszystkie media w Chorwacji zgodnie cytują też słowa Nico Kovaca, który nazwał decyzję Nishimury "skandalem".
Autor: kris/zp / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sportski.net.hr, sportske.jutarnij.hr, sportske.net