Nie tylko zdrowie, forma meczowa czy kibice wpływają na dobry występ zawodowego piłkarza w meczu, zwłaszcza mistrzowskiej rangi. Okazuje się, że nie mniejszą wagę na mundialu odgrywają amulety, rytuały czy talizmany.
Jeden z najbardziej oryginalnych przesądów ma bez wątpienia selekcjoner reprezentacji gospodarzy Luiz Felipe Scolari, który mimo panujących upałów, zawsze pamięta o kurtce.
- Zawsze noszę kurtkę, a jak jej nie mam, czuję, że czegoś brakuje. I właśnie to coś nazywa się szczęściem - przyznał 65-letni szkoleniowiec w rozmowie z telewizją.
Co ciekawe, w ostatnim meczu z Meksykiem Scolari zdjął kurtkę i Canarinhos tylko bezbramkowo zremisowali.
Nawiązania do Korei i Japonii
Niewielu się jednak przyznaje do tego, że w trakcie takich imprez korzystają z amuletów, czy że mają specjalne rytuały. Scolari okazał się jednak nadzwyczaj przesądnym człowiekiem. Jeszcze przed mundialem postanowił zrobić dokładnie te same rzeczy, co przed MŚ 2002. Z Japonii i Korei Płd. wrócił wówczas z trofeum.
I tak brazylijski szkoleniowiec miał m.in. znowu wykład w jednym z uniwersytetów, odwiedził kościół Nossa Senhora de Caravaggio.
- Scolari czasami nawet przesadza ze swoją wiarą w powtarzalność. To idzie bowiem tak daleko, że powołał do kadry zawodników kompletnie bez formy, tylko dlatego, że przed rokiem triumfowali oni w takim składzie w Pucharze Konfederacji. Można chociażby tutaj wymienić Freda - napisał w swojej kolumnie znany brazylijski dziennikarz Xico Sa.
CR7 ma swoje miejsce
Nie tylko jednak Scolari jest przesądny. Menedżer argentyńskiej reprezentacji Carlos Bilardo, po dotarciu do bazy w Belo Horizonte usunął z drzwi pokojowych numery 13 i 17. W ich tradycji właśnie te liczby przynoszą bowiem pecha.
Także wiele piłkarzy ma swoje rytuały i amulety. - Przed każdym meczem klękam przed swoją koszulką i modlę się, by nikt nie doznał kontuzji. Na boisku wchodzę zawsze najpierw prawą nogą i trzy razy robię znak krzyża - przyznał kapitan Brazylijczyków Thiago Silva.
Swoje przyzwyczajenia, które mają zapewnić szczęście ma Cristiano Ronaldo. Portugalczyk na mecz zawsze jeździ na tym samym miejscu w autobusie.
W trakcie mundialu w RPA słynny stał się kaszmirowy sweterek selekcjonera niemieckiej reprezentacji Joachima Loewa. Później został on zlicytowany na cele charytatywne.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP