Selekcjoner Włochów apeluje, żeby przedwcześnie nie skreślać jego zespołu. - Jeszcze możemy awansować do ćwierćfinału - stwierdził po drugim remisie Squadra Azzurra. W czwartek Włosi podzielili się punktami z Chorwatami.
Remis 1:1 przyjęto na Półwyspie Apenińskim ze sporym niedosytem, bo znacznie kompikuje on sytuację Włochów przed ostatnim meczem grupowym.
Za cztery dni z Irlandią muszą wygrać. "Zakwalifikowanie się do ćwierćfinałów będzie wymagało ogromnego wysiłku" - podkreśla "La Gazzetta dello Sport" na swej stronie internetowej.
Agencja prasowa ANSA przypomniała zaś, że "awans jest zagrożony".
Gorzkie uczucie
Selekcjoner Włochów wie, że jego zespół znalazł się w niewesołym położeniu, ale zastrzega, że wszystko zależy teraz od jego piłkarzy.
- To gorzkie uczucie, kiedy gramy dobrze, stwarzamy okazje i ich nie wykorzystujemy. Ciągle jesteśmy w grze. Uważam, że wejdziemy do fazy pucharowej, ale musimy dobrze zagrać z Irlandią i nie marnować tylu sytuacji - stwierdził Cesare Prandelli.
Muszą odpocząć
Z Chorwatami jego zespół 15 razy niepokoił Stipe Pletikosę, ale w drugiej połowie oddał inicjatywę rywalom.
- Przed kolejnym meczem musimy wypocząć. Mój zespół stać na zagranie dobrej piłki przez 90, a nie 60 minut - zapowiedział opiekun Italii.
Autor: twis / Źródło: tvn24.pl