Wieczorem do gry na Euro 2012 wchodzi współgospodarz turnieju - Ukraina. Trener naszych sąsiadów - Oleh Błochin - wydaje się pewny zwycięstwa. - Jesteśmy jak dobry koń, który nastał się w stadninie - powiedział poetycko. Szybkość i formę Ukraińców sprawdzą o 20.45 w Kijowie Szwedzi.
Ukraina, tak jak Polska, nie uczestniczyła w eliminacjach do Euro 2012, które ruszyły w połowie 2010 roku, stąd uwaga Błochina o koniu i stadninie.
- Chce się grać. Całyy czas czekamy i wierzgamy kopytami - dodał obrazowo. - Trzeba trochę uspokoić chlopaków, bo im więcej meczow ogladają, tym większe napięcie odczuwają - dodał selekcjoner Ukrainy.
Kozackie papachy
Błochin zapewne deleguje na boisko legendę ukraińskiej piłki - Andrija Szewczenko. 36-latek, kapitan kadry, po Euro 2012 kończy karierę reprezentacyjną. - Gra w reprezentacji jest dla mnie bardzo ważna - powiedział "Szewa". - Szczególnie, że reprezentuję swój kraj już szesnaście lat - dodał.
Kijów od rana jest żółt-niebieski. Kibiców najłatwiej rozróżnić po nakryciach głów. Szwedzi paradują w hełmach wikingów z przytwierdzonymi po bokach rogami, a Ukraińcy chodzą w kozackich papachach.
Autor: kcz / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: EPA