Jak dominować, a mimo to zejść z boiska bez punktów? To uczucie doskonale znają piłkarze Lecha. Walczący o mistrzostwo Polski poznaniacy przegrali w tym sezonie już siedem spotkań, a na uwagę zasługuje fakt, iż "Kolejorz" w większości z nich miał wyraźną przewagę we wszystkich najważniejszych statystykach.
Najbardziej jaskrawym przykładem był niedawny klasyk z Legią. Stołeczni wygrali 1:0 po golu Miroslava Radovicia, choć w przekroju całego meczu byli zespołem zdecydowanie lepszym. Lechici oddali aż 21 strzałów (przy zaledwie 6 legionistów), mieli o cztery rzuty rożne więcej, a w posiadaniu piłki byli o 10 procent czasu dłużej od mistrzów Polski.
Cóż jednak z tego, skoro fatalna skuteczność poznaniaków, połączona z jednym błędem w obronie, zaowocowała tym, iż z trzech punktów cieszyli się legioniści.
Zmiażdżeni przez Pogoń? A skąd!
Za największą kompromitację Lecha w bieżącym sezonie uznaje się mecz z Pogonią Szczecin, w którym "Kolejorz" poległ aż 1:5.
Co ciekawe, statystyka tego spotkania także przemawia za ekipą Mariusza Rumaka! Lechici oddali 16 strzałów (przy 11 "Portowców"), w uderzeniach w światło bramki był remis 7:7, poznaniacy mieli aż 11 rzutów rożnych (przy zaledwie jednym Pogoni), a w statystyce posiadania piłki "Kolejorz" zdominował Pogoń (60 do 40 proc.).
Lepsza tylko Korona
Spośród siedmiu meczów, które podopieczni Rumaka kończyli bez punktów, lechici byli wyraźnie gorsi w zaledwie jednym. Był nim wyjazdowy pojedynek z Koroną Kielce, wygrany przez "złocisto-krwistych" 1:0.
Kielczanie oddali wówczas 17 strzałów (Lech - zaledwie 6), z czego 7 w światło bramki (Lech zmusił Małkowskiego do interwencji tylko jeden raz), a i posiadanie piłki było po stronie koroniarzy (55 do 45 proc.).
Autor: ekstraklasa.tv