Irlandia żegna Polskę. "Czuliśmy się jak w domu"

Irlandczycy na kolanach
Irlandczycy na kolanach
Źródło: EPA

18 czerwca reprezentacja Irlandii meczem z Włochami zakończy Euro 2012. Za burtę wyrzuciła ją czwartkowa porażka z Hiszpanią. - Jesteśmy wzruszeni atmosferą, jaką stworzyli nasi fani, mimo że wysoko przegrywaliśmy. Do ostatniego gwizdka sędziego śpiewali irlandzkie piosenki i czuliśmy się jak w domu - podsumował pomocnik Keith Andrews.

Podopieczni Trappatiniego na inaugurację ulegli w Poznaniu Chorwatom (1:3), a teraz nie sprostali aktualnym mistrzom Europy. Grali ambitnie, ale od Hiszpanów odstawali co najmniej o klasę.

- Hiszpania to najlepsza drużyna przeciw której kiedykolwiek grałem. Przez 90 minut byliśmy w ich cieniu. Próbowaliśmy wszystkiego, ale nic nie zdziałaliśmy. Nie jesteśmy jednak bardzo rozczarowani, bo graliśmy z fantastycznym zespołem - powiedział Andrews. Atmosferę na polskich stadionach określił mianem "niewiarygodnej".

Nie boją się nikogo

Obrońcy tytułu w przypadku wygranej nad Chorwacją będą w stu procentach pewni gry w 1/4 finału.

- Czeka nas bardzo trudna przeprawa. Teraz to dla nas najważniejsze wydarzenie. Nie wybiegamy w myślami przyszłość, chcemy krok po kroku zmierzać do celu. Nie boimy się nikogo, bo byłoby to dziwne, mając w składzie tak wybitnych zawodników, jak Xavi, Andres Iniesta, David Silva czy Cesc Fabregas - podsumował obrońca kadry Hiszpanii i Barcelony, Gerard Pique.

Autor: kcz/k / Źródło: PAP

Czytaj także: