- Traktujemy tę ofertę z przymrużeniem oka, bo wiemy - i myślę, że prezes też wie - że transfer definitywny jest nieosiągalny dla klubu polskiego - powiedział portalowi ekstraklasa.tv Mariusz Piekarski, menadżer Kamila Grosickiego, komentując możliwość powrotu "Grosika" do Jagiellonii.
Kamil Grosicki w bieżącym sezonie stracił miejsce w podstawowym składzie tureckiego Sivassporu. Mariusz Piekarski, jego menadżer, już kilkanaście dni temu powiedział portalowi ekstraklasa.tv, że w zimowym okienku transferowym będzie szukał 22-krotnemu reprezentantowi Polski nowego klubu. Poważnie zainteresowana "Grosikiem" była Jagiellonia Białystok, ale Piekarski przyznał, że powrót zawodnika do ligi polskiej jest w tym momencie niemożliwy. - Traktujemy tę ofertę z przymrużeniem oka, bo wiemy - i myślę, że prezes też wie - że transfer definitywny jest nieosiągalny dla klubu polskiego - uciął Piekarski. Turcja czy Włochy? Menadżer Kamila Grosickiego zdradził, że jego zawodnik ma w tej chwili dwie konkretne oferty. Jedna z nich pochodzi z tureckiego Rizesporu, z którym Piekarski prowadził ostatnio negocjacje, drugą złożyli przedstawiciele jednego z klubów włoskiej Serie A. - Przebywałem trzy dni temu w Stambule w sprawie transferu Kamila Grosickiego. Byłem na rozmowach z Rizesporem, który był bardzo zainteresowany pozyskaniem Kamila. Jest tam trenerem człowiek, który ściągał go do Sivassporu, czyli do klubu, w którym Kamil się wypromował i gra do dzisiaj. Na dzień dzisiejszy nie osiągnęliśmy porozumienia. Jest jeszcze jedna konkretna oferta, ale już od lipca z Serie A - zakończył Piekarski.
Autor: Robert Iwanek, ekstraklasa.tv