Gospodarze Euro wreszcie zatrzymani. Francuzi nie dali rady piłkarzom Szwajcarii i bezbramkowo zremisowali. Obie reprezentacje zagrają w 1/8 finału.
Szwajcarzy potrzebowali punktów, gospodarze awans do fazy pucharowej mieli w kieszeni, stąd Didier Deschamps dał odpocząć paru swoim asom. Na ławce zostali N'Golo Kante, Dimitri Payet i Olivier Giroud, ale był Paul Pogba, który sprawiał wrażenie, jakby przed wyjściem z szatni najadł się czegoś energetyzującego. Po kwadransie miał na koncie trzy próby postraszenia rywali, a co strzał to groźniejszy. Ten trzeci w poprzeczkę.
Okrzyknięty we Francji mianem następcy Zidane'a 23-latek przez kilkanaście minut pokazał więcej niż w dwóch poprzednich spotkaniach.
Rozdzieranie szat
Szwajcarzy skutecznie opierali się kolejnym atakom. Trzymali się dzielnie w przeciwieństwie do ich koszulek, bo w pierwszej połowie zwarć z rywalami kostiumy czterech zawodników były do wymiany.
Vine: Paul Pogba ripping Granit Xhaka\\\\\\\\\\\\\\\'s #SUI shirt. #afc https://t.co/QoZJoQGonZ
— afcstuff (@afcstuff) 19 czerwca 2016
Francuzi z czasem stracili kontrolę nad poczynaniami w Lille. Ubrani na niebiesko kibice przecierali oczy ze zdumienia, bo to Szwajcarzy, którzy mieli służyć miejscowym za przystawkę przed fazą pucharową, nagle zaczęli królować w posiadaniu piłki (przez pierwszy kwadrans drugiej odsłony 61 proc. do 39!).
As nie pomógł
Deschamps musiał reagować i skończyć z oszczędzaniem liderów. Posłał do boju Payeta, który miał ogromny udział przy dwóch poprzednich zwycięstwach. Coś się zmieniło. Autor dwóch goli miał apetyt na kolejnego. Gra Les Bleus się ożywiła, a Payet - jeden z najlepszych piłkarzy Euro 2016 - wkrótce po zameldowaniu się na boisku dał pierwszy sygnał do ataku. To mógł być gol mistrzostw, ale strzał z woleja trafił w poprzeczkę.
Wyśmienicie wyszkolony technicznie pomocnik próbował jeszcze z wolnego, ale piłka za nic w świecie nie chciała wpaść do bramki.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl