Mecz Islandii z Anglią i sensacyjne rozstrzygnięcie Zbigniew Boniek widział, ale jest przekonany, że ten o półfinał z Portugalią będzie się różnił. - To będzie inna drużyna, z gwiazdą, która w każdej sekundzie może rozstrzygnąć losy spotkania - przyznał w rozmowie z TVN24 prezes PZPN.
Mecz z Portugalią w czwartek, Polacy nie są faworytami. Islandczyków akcje przed spotkaniem z Anglią również nie stały wysoko, ale jednak sobie poradzili. Boniek spodziewał się takiego obrotu sprawy. - Byłem przekonany, że wygra Islandia. Angielscy piłkarze zarabiają 16 razy więcej, ale piłkarsko Islandia jest trzy razy dojrzalsza od Anglii, dlatego słusznie ten mecz wygrała - ocenił szef polskiej piłki. Dla Bońka mecz w Marsylii będzie inny. - Bo inna drużyna, inni piłkarze - wyliczał, wskazując na Cristiano Ronaldo, wokół którego wszystko w reprezentacji Portugalii się kręci. W strategię na spotkanie nie chciał wnikać, powiedział tylko, co trzeba zrobić, żeby utrudnić życie CR7. Wie, że brzmi to trywialnie. - Musimy doprowadzić do tego, żeby Ronaldo nie grał z żadnym z naszych obrońców jeden na jeden, tylko żeby miał przed sobą całą czwórkę obrońców, żeby się uzupełniali - stwierdził.
Nie jest łatwo zahamować
Boniek ani myśli szukać wymówek przed czwartkiem w razie niepowodzenia. - Nie przygotowujemy sobie alibi na porażkę z Portugalią. My jedziemy do Marsylii starać się wygrać - zapowiedział. Z dotychczasowych wyników kadry prezes PZPN jest zadowolony. - Ale jak ktoś się z góry rozpędzi na rowerze, to nie jest łatwo zahamować - przyznał. Mecz w czwartek o godz. 21.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl