Premium

"My żyjemy od wojny do konfliktu, od konfliktu do kryzysu"

Zdjęcie: Anadolu/Getty Images

Oto Liban w pigułce: sektor publiczny i bankowy w kompletnej zapaści, funt libański stracił swoją wartość, a co trzecia osoba wykształcona nie ma pracy. Kraje zachodnie i Stany Zjednoczone wiedzą, że kolejna wojna w tym kraju oznaczałby chaos, który najbardziej sprzyjałaby organizacjom radykalnym i Iranowi. W Libanie mieszka ponad 5 mln ludzi. Jaki los czeka ich w najbliższym czasie? I co do ich przyszłości mają Iran oraz Izrael?

Dzień po ataku Hamasu na Izrael 7 października na północnej granicy Izraela z Libanem rozpoczęła się intensywna wymiana ognia między Izraelem a Hezbollahem. Na tej granicy spokojnie nie było od lat 80., kiedy powstał Hezbollah, ale od 8 października wymiana ognia stała się intensywna, to już był wet za wet.

Deklaracje ze strony Hezbollahu wskazują na razie na to, że nie dąży do pełnej wojny z Izraelem. Gdyby jednak do niej doszło, dla Libanu - od 2019 roku pogrążonego, według Banku Światowego, w jednym z najgorszych kryzysów gospodarczych i finansowych od półtora wieku - oznaczałoby najczarniejszy scenariusz.

Nie nasza wojna

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam