Trwa kontrola resortu edukacji w organizacjach, które dostały pieniądze na zakup nieruchomości w programie willa plus. Pod lupą są m.in. granty dla Fundacji "Dumni z Elbląga" i Lokalnej Organizacji Turystycznej "Inte-gra". Muzeum Pałac Saski w Kutnie, które w ramach "wspierania systemu oświaty" kupiło repliki łoża i tronu królewskiego, już oddało pół miliona złotych. - Sporo pieniędzy wróci - słyszymy w MEN.
- Wytypowaliśmy już kilka najbardziej podejrzanych dotacji. Widzimy różne nieprawidłowości, braki w dokumentacji. Jakby liczyli, że nikt ich nie będzie sprawdzał, że to tak dalej będzie trwać, a Czarnek pozostanie ministrem - mówi tvn24.pl urzędnik MEN. - Zdziwili się.
W marcu ruszyły kontrole w siedzibach beneficjentów programu "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty", nazywanego willą plus. Na zlecenie MEN prowadzi je zewnętrzna firma. Weryfikuje sprawozdania fundacji i stowarzyszeń, które do końca lutego 2024 r. musiały rozliczyć dotacje w ministerstwie.
W pierwszej kolejności wizytowane są fundacje z najmniejszym doświadczeniem w oświacie, które dostały najwyższe kwoty i miały negatywną opinię merytoryczną ekspertów resortu.
Muzeum w Kutnie znalazło pół miliona
Dotychczas środki z willi plus oddały fundacja Polski Instytut Rozwoju Społecznego i Gospodarczego (1,5 mln zł) oraz Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego (1 mln zł).
Niedawno pieniądze zwróciło też Muzeum Pałac Saski w Kutnie (500 tys. zł), które z dotacji od Czarnka kupiło eksponaty, m.in. kopię łoża królewskiego, kostiumy historyczne i tron podróżny. Kiedy Najwyższa Izba Kontroli badała organizację willi plus, okazało się, że jako instytucja kultury muzeum w ogóle nie mogło startować w konkursie.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam