Premium

Trzy miliony łupu w niecałą minutę. Mamy nagranie z napadu, prokuratura wysyła list gończy

Zdjęcie: TVN24 Łódź

Było ich co najmniej czterech i w dosłownie kilkadziesiąt sekund ukradli prawie trzy miliony złotych. Napad na konwojenta zarejestrowały kamery – dotarliśmy do nagrania. Policja publikuje list gończy za jednym z domniemanych sprawców napadu.

Ma 37 lat, nazywa się Besiki Shengelia i jest obywatelem Gruzji. To on - według dotychczasowych ustaleń - miał związek z kradzieżą blisko trzech milionów złotych.

- Zebrany materiał dowodowy pozwolił na to, aby zaocznie przedstawić mu zarzuty rozboju na konwojencie i kradzieży pieniędzy, za co grozi do dwunastu lat pozbawienia wolności – przekazuje tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury okręgowej.

Dodaje, że sąd zgodził się na to, aby Gruzin po zatrzymaniu trafił do aresztu.

- To pozwoliło nam na wysłanie listu gończego – dodaje Kopania.

Poszukiwany 37-letni Besiki Shengelia Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi

Kilka ciosów w głowę

Prokuratura ujawnia, że mężczyzna wcześniej - w Gruzji - był karany. Jak przekazuje Kopania, w Polsce przebywał nielegalnie, ostatnio prawdopodobnie mieszkał w Warszawie.

- Wszystkie osoby, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca pobytu w/w osoby proszone są o kontakt z funkcjonariuszami Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, ulica Sienkiewicza 28/30, telefonicznie pod numerami: 47 841 14 50 od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00-16.00 oraz 47 841 22 50 całodobowo, telefon alarmowy 112 - apeluje nadkomisarz Adam Kolasa z łódzkiej komendy wojewódzkiej.

Do kradzieży doszło 16 stycznia. Konwojent, z walizką z utargiem, wyszedł z supermarketu przy ulicy Ogrodowej w Łodzi. Na nagraniu z kamery widzimy, jak zbliża się do tylnych drzwi bankowozu. Kiedy stoi przodem do auta, dostaje kilka ciosów w potylicę od mężczyzny, który wybiegł zza drzew. Kiedy padają pierwsze ciosy, a konwojent ciągle jest jeszcze na nogach, podbiega drugi ze sprawców. Ze wspólnikiem dociskają konwojenta do ziemi. Po chwili przy leżącym już konwojencie jest trzeci ze sprawców. Przez chwilę siłuje się z drzwiami do bankowozu. Wtedy pojawia się mężczyzna w kaszkiecie.

Świadek mimo woli

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam