Najwcześniej we wtorek okaże się jak poważna jest usterka mostu pontonowego na Wyspę Edwarda w Zaniemyślu (woj. wielkopolskie). W niedzielę doszło do zerwania lin cumowniczych, około 60 osób ewakuować musieli strażacy. W ten weekend awaryjnie gmina chce uruchomić przeprawę promową.
Do uszkodzenia mostu pontonowego na Wyspę Edwarda na jeziorze Raczyńskim w Zaniemyślu doszło w niedzielę o godzinie 12.47.
O pomoc od razu poproszono straż pożarną. - Zerwały się dwie liny cumownicze, podtrzymujące most pontonowy przy brzegu - informował dyżurny wielkopolskich strażaków.
Strażacy ewakuowali 60 osób
Działania straży polegały na ustabilizowaniu pomostu pływającego prowadzącego na wyspę oraz asekurację i ewakuację wszystkich osób znajdujących się na wyspie. - Most stracił tak zwaną sztywność i zostaliśmy poproszeni o ewakuację osób znajdujących się na Wyspie Edwarda na ląd - wyjaśniał strażak.
Nikomu nic sie nie stało. Z wyspy ewakuowano około 60 osób, w tym osoby z obsługi lokalu gastronomicznego. Wyspa Raczyńskiego została zamknięta do odwołania.
Czekają na eksperyzę
Właścicielem mostu pontonowego jest spółka należąca do starostwa powiatowego w Środzie Wielkopolskiej. Jak przekazała tvn24.pl Małgorzata Zabłocka-Wiśniewska, zastępca starosty Powiatu Średzkiego, trwają poszukiwania firmy, która podejmie się naprawy. Prawdopodobnie we wtorek oceni ona jak poważna jest usterka i potwierdzi wstępne ustalenia, że jest ona drobna.
- Most musi być zakotwiczany do dna. To zakotwiczenie było nie na łańcuchach metalowych, które de facto są niezniszczalne, tylko na sznurach, które przez długie przebywanie w wodzie uległy degradacji i puściły. W efekcie w środku nic go nie stabilizuje i po prostu jest bardzo chwiejny - mówi o wstępnych ustaleniach Ernest Iwańczuk, starosta średzki.
Jeśli te przypuszczenia sie potwierdzą, wystarczy zrobić nowe odciągi od mostu, które łączyły by się z kotwami na dnie jeziora.
Najbliższy weekend bez mostu
Pewne jest to, że w najbliższy weekend z mostu turyści skorzystać nie będą mogli. Co nie oznacza, że na Wyspę Edwarda się nie dostaną. - Robimy wszystko, by w weekend kursowała przeprawa promowa - mówi Justyna Dąbrowska, wójt gminy Zaniemyśl.
Prom będzie darmowy, ma kursować możliwie jak najczęściej. Co istotne, gmina nie musi wypożyczać promu, bo ten posiada - kursował on na Wyspę Edwarda przed wybudowaniem mostu pontonowego.
Most pontonowy na Wyspę Edwarda powstał w 2017 roku. Ma około 150 metrów długości.
Co można zobaczyć na Wyspie Edwarda?
Według szacunków gminy, przy korzystnej pogodzie w letnie weekendy, wyspę odwiedza kilkaset osób. - Jest to jedna z pięciu największych atrakcji w powiecie dla turystów - przyznaje starosta średzki.
Nazwa wyspy nawiązuje do jej byłego właściciela - hrabiego Edwarda Raczyńskiego. Zachował się tu zabytkowy szwajcarski modrzewiowy domek zbudowany na jego zlecenie w 1819 roku.
Aktualnie jest on zdewastowany i niedostępny dla zwiedzających, w planach jest jego renowacja.
Na wyspie funkcjonuje restauracja i domki kempingowe. Jest tam także replika armaty, z której hrabia miał do siebie strzelić, by uniknąć ewentualnej pozornej śmierci.
Według legendy wyspa została usypana na polecenie wojewody poznańskiego Stanisława Górki, który chciał ukryć na niej skarby.
Dociera tu wąskotorówka
Zaniemyśl leży niepełna 40 kilometrów od Poznania nad dwoma jeziorami Raczyńskim i Łękno. Nad pierwszym z nich znajduje się duża miejska plaża.
Kolejny punkt warty uwagi w Zaniemyślu to wąskotorowa Średzka Kolej Powiatowa.
Budowa Średzkiej Kolei Powiatowej rozpoczęła się w 1898 r. Najpierw powstał normalnotorowy odcinek Główna (dziś Poznań Wschód) - Kobylepole, wsi należącej do Józefa Mycielskiego, właściciela tamtejszego browaru, jednego z inspiratorów i udziałowców budowy kolejki. Wąskotorową trasę łączącą Kobylepole ze Środą Wielkopolską i Zaniemyślem zakończono w 1902 r. Linia główna kolejki liczyła 59 km. Główną parowozownię wybudowano w Kobylepolu, pomocnicza znalazła się w Środzie. Kolej służyła przede wszystkim do przewozów płodów rolnych ale także do przewozu osób.
"Zmierzch" kolejki nastąpił w latach sześćdziesiątych. W 1968 r. wstrzymano ruch osobowy na trasie Kobylepole–Środa Miasto, a od roku 1973 rozpoczęła się rozbiórka trasy. Zaczęto od bocznic, by w 1976 r. zabrać się za główną trasę. Do dziś zachowała się jedynie linia Środa Miasto – Zaniemyśl.
Źródło: TVN24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: OSP Zaniemyśl