Porwali 22-latka, wywieźli do lasu, tam pobili i zamknęli w bagażniku. Następnie zabrali go nad rzekę, kazali mu się rozebrać i wrzucili do rzeki. Pokrzywdzonemu udało się uciec i powiadomić policję.
Cała historia rozegrała się 1 maja na terenie powiatu kępińskiego.- W godzinach popołudniowych dwaj mieszkańcy gminy Łęka Opatowska udali się w odwiedziny do młodego mieszkańca gminy Bralin. Pod pozorem rozmowy i piwa wywabili go z domu do samochodu - wyjaśnia Anna Lubojańska z kępińskiej policji.Wozili go i biliGdy tylko chłopak wsiadł do auta, został wywieziony do lasu. Tam mężczyźni zaczęli go bić. Następnie zamknęli go w bagażniku i jeździli po okolicy, co pewien czas robiąc postoje. - Zatrzymywali się, wychodzili z auta, otwierali bagażnik i tłukli pokrzywdzonego rurką - opisuje Lubojańska."Wycieczkę" zakończyli nad rzeką Prosną. Tam swojej ofierze kazali się rozebrać. Mężczyźni zabrali mu zegarek i spodnie, w których miał 500 złotych. Potem wrzucili go do rzeki. Dopiero wtedy 22-latek uciekł oprawcom.Szybkie zatrzymanieGdy 22-latek wydostał się na brzeg, natychmiast powiadomił o całym zajściu policję. Napastników udało się zatrzymać po kilkudziesięciu minutach.- 29-latkowie zostali osadzeni w policyjnym areszcie. Obaj są dobrze znani kępińskim mundurowym. Otrzymali zarzuty pozbawienia wolności ze szczególnym okrucieństwem oraz rozboju - informuje Lubojańska.Decyzją Sądu Rejonowego w Kępnie obaj zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im nawet 15 lat więzienia. Dodatkowo zarzut pomocnictwa w sprawie usłyszał trzeci mężczyzna, który był kierowcą samochodu.Zobacz też:Pobili taksówkarza, następnie wrzucili go do bagażnika, polali benzyną i wywieźli ponad 20 kilometrów dalej. Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko sprawcom brutalnego napadu z grudnia zeszłego roku.
Autor: FC/gp/jb / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Kępno