Tomasz Kozłowski wykonał w poniedziałek, w ciągu zaledwie jednego dnia, 101 skoków spadochronowych. Wszystko dla niepełnosprawnych dzieci, dla których chciał zebrać pieniądze na zakup wózków inwalidzkich. - Wszystko mnie boli, ale czuje się szczęśliwy - przyznał spadochroniarz, który dzięki charytatywnej akcji został też rekordzistą Europy.
Tomasz Kozłowski wykonał sto skoków w ramach "Projektu 100", który miał nagłośnić zbiórkę pieniędzy na zakup stu wózków inwalidzkich dla niepełnosprawnych dzieci.
- Chcę w ten sposób spłacić dług wobec tego, że ja mam dwoje zdrowych dzieci. Jestem szczęśliwy i uważam, że powinniśmy pomagać tym, którzy tej możliwości nie mają - tłumaczył skoczek.
Rekord Europy
- Dziękuję wam za to, że byliście, że wpłacacie pieniądze na te dzieciaki. Dziękuję za wsparcie, to jest po prostu niesamowite - mówił po setnym skoku do zgromadzonych w miejscu lądowania widzów.
Po wykonaniu zaplanowanych skoków, Kozłowski zdecydował się na jeszcze jeden. Tym samym został rekordzistą Europy w największej liczbie skoków jednego dnia.
- Wszystko mnie boli, ale czuje się szczęśliwy - przyznał spadochroniarz w rozmowie z reporterem TVN24.
Sto wózków dla stu dzieci
W ramach akcji zamówiono już 80 wózków inwalidzkich, z czego 26 trafiło do potrzebujących dzieci. Do dokupienia brakujących - tych najdroższych i najbardziej zaawansowanych technicznie - wciąż brakuje około 100 tysięcy złotych.
Zbiórka pieniędzy odbywa się na stronie siepomaga.pl.
Skoki spadochronowe odbyły się w Kazimierzu Biskupim pod Koninem. Jak podawali organizatorzy – wszystko wyliczone było niemal co do sekundy.
Już wcześniej pomagał
Poniedziałkowa próba była drugim podejściem. Za pierwszym razem, 21 czerwca tego roku, szyki pokrzyżowała pogoda.
- Pojawiły się burze w ciągu dnia i projektu nie udało się dokończyć. Mimo to udało się sporą kwotę już wtedy zebrać. Wysiłek włożony w ten projekt to nic w porównaniu z tym ile daje w zamian, gdy widzimy radość na twarzach tych dzieci - mówi Marta Molińska, instruktorka ze strefy spadochronowej Sky Camp.
To już kolejne charytatywne skoki pana Tomasza. W zeszłym roku Kozłowski skoczył ze spadochronem 48 razy w ciągu jednego dnia. Pobił wtedy rekord Polski i udało mu się zebrać ponad 200 tysięcy złotych na cele charytatywne.
Autor: FC, sm, ads/r,mtom / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań