Świadomi niedociągnięć na terenie poznańskiego dworca, kolejarze poprosili o pomoc eksperta. Ten, na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji, bezlitośnie wyliczył dworcowe buble. - W Poznaniu widać strasznie dużo niedoróbek, małych błędów, które się na siebie nakładają - mówi dr Daniel Załuski, który z wieloma z nich zderzył się również jako pasażer.
Do architekta i wykładowcy Politechniki Gdańskiej, Daniela Załuskiego kolejarze z Poznania zgłosili się sami.
- To bardzo znany specjalista od dworców, autor książki na ten temat. Ma wybitną wiedzę z dziedziny obsługi podróżnych zarówno w skali Polski jak i Europy. Zgodził się poobserwować nasz budynek i zaproponować usprawnienia - mówi Katarzyna Mazurkiewicz, rzecznik PKP SA.
- "Obsmarowałem" parę razy kolejarzy w pismach branżowych. Jak widać, na tyle celnie, że poprosili mnie, abym wyliczył szczerze do bólu, co jest źle na dworcu w Poznaniu. Rozmawiałem z ludźmi kilka dni po kilka godzin. Siedziałem, patrzyłem jak się zachowują, rozmawiałem z pasażerami i pracownikami. W Poznaniu widać strasznie dużo niedoróbek. "Makabryła roku" to dobre określenie - mówi Załuski, odnosząc się do tytułu, jaki w 2013 roku poznański dworzec otrzymał od internautów.
- "Makabryłę" przyznaje się albo za estetykę albo funkcjonalność. W tym przypadku zaważyło to drugie. Dworzec w Poznaniu, gdyby nie te wszystkie nieszczęścia, byłby bowiem bardzo przyzwoitym i dość ładnym obiektem o standardach europejskich - zaznacza.
Dwie torby i syn
Styczność z nowym dworcem Załuski miał nie tylko jako ekspert, ale również jako pasażer.
- Musiałem odebrać rodzinę. Problemem było już samo kupienie biletu oraz wejście na górę. Zejście z dwoma plecakami i małym synem po schodach w dół było jeszcze trudniejsze i nie należało to zdecydowanie do przyjemności. Ja jestem młody, ale osobom starszym kolana mogą po prostu wysiąść. Próbowałem znaleźć windę, ale na parterze są one pochowane. Inny problem to wjechanie samochodem na plac Dworcowy. Ja jechałem od strony Gdańska i dobrze się naszukałem - opowiada Załuski, który później poświęcił poznańskiemu obiektowi więcej uwagi.
Wiele nieszczęść
Lista wyliczanych przez gdańskiego eksperta niedoróbek jest dość długa.
- Zdarzyło się tam wiele nieszczęść. Np. schody ruchome tylko w jedną stronę. Niepotrzebnie też "zagracono" halę kasową, która poza tym jest całkiem porządna. Za mało jest jednak biletomatów. Powinny stać wszędzie gdzie to możliwe- zwraca uwagę Załuski.
Jak mówi, należałoby też uzupełnić schody ruchome tam, gdzie ich aktualnie brakuje.
- Np. z Mostu Dworcowego na peron 3. Powinny też być schody bezpośrednio z mostu Dworcowego na PKS. Zamiast tego postawiono tam dziwną przepompownię ścieków - krytykuje Załuski.
Jak mówi, należałoby też zmienić lokalizację punktu informacyjnego w hali dworca.
- Miejsce informacji pasażerskiej jest na środku hali. To strasznie blokuje ciąg pieszych. Są tam również niepotrzebne reklamy, które zagracają przestrzeń. Dworzec potrzebuje też prawdziwej poczekalni. Pasażerowie zasługują na porządne ławki z oparciami. Kaloryfer to trochę za mało - ocenia Załuski.
Wyssane z palca
Uwadze Załuskiego nie umknęła też sprawa przejścia dla pieszych z przystanku tramwajowego przy ul. Matyi bezpośrednio do hali dworca. Przejście dla pieszych, a raczej jego brak.
- Byłem na miejscu w czasie budowy nowego dworca. Widziałem przystanek tramwajowy i tymczasowe przejście dla pieszych. Byłem w szoku, że choć tak dobrze działało w czasie budowy, zdecydowano się z tego zrezygnować. Opowieści, że ludzie zostaną tam zabici wydają się być trochę wyssane z palca, bo funkcjonowało to dobrze - ocenia Załuski.
Usprawnienia w ciągu roku
Jak zapewnia Katarzyna Mazurkiewicz, rzecznik PKP SA, kolejarze wszystkie uwagi biorą sobie do serca i już zastanawiają się, które z proponowanych usprawnień wprowadzić jako pierwsze.
- Trudno powiedzieć, co usprawnimy najpierw, na pewno większość zaleceń będziemy chcieli zrealizować - mówi, dodając, że są świadomi istnienia pewnych priorytetów.
- W pierwszej kolejności będziemy chcieli uporządkować halę główną, na co zwrócił uwagę pan Załuski. Pojawi się też poczekalnia i oczywiście więcej schodów ruchomych. Mamy nadzieję, że wszystkie usprawnienia da się wprowadzić w przeciągu roku - obiecuje.
"Naprawdę dobry dworzec"
Jak mówi Mazurkiewicz, kolej nie miała wpływu na wszystkie rozwiązania zastosowane na dworcu w Poznaniu.
- Dworzec był planowany w roku 2010. My przed Euro w 2012 roku dostaliśmy tak naprawdę dworzec z gotowymi rozwiązaniami. Nigdy nie jest tak, że coś jest idealne i nie można tego ulepszyć. Będziemy chcieli maksymalnie go zoptymalizować - zapewnia.
W dobry efekt końcowy wierzy też Załuski.
- Ten dworzec został przed chwilą zbudowany i jest za ładny, by go "stracić". To może być naprawdę porządny dworzec - zapewnia.
EKSPERT WSKAZAŁ KOLEJARZOM, CO POWINNI POPRAWIĆ:
W przeszłości problemy konstrukcyjne i logistyczne miała również przyległa do dworca galeria handlowa Poznań City Center. Najpierw głośno było o specjalnych szablonach, mających rozstrzygać, które dzieci mogą darmowo korzystać z toalety, później nad częścią galerii zawalił się sufit :
Autor: kk/zp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: PKP SA