Podziurawiony, z pourywanymi częściami, ale jest! Nos skradziony aktorom z grupy artystycznej A3Teatr po spektaklu w Poznaniu odnalazł się w pobliskiej Rokietnicy.
- W poniedziałek około godziny 17.00 dostaliśmy anonimowy telefon od młodych ludzi, że na polu leży coś podobnego do poszukiwanego przez nas rekwizytu. Powiedzieli, że mogą to zanieść na dworzec PKP w Rokietnicy. Okazało się, że to nasz nos, który przemierzył ponad 20 kilometrów. Niczym wędrujący nos z opowiadania Gogola - żartuje w rozmowie z tvn24.pl Dariusz Skibiński z A3Teatr.
Zakłady taksówkarzy
Nos z pralni chemicznej na dworcu kolejowym odebrali taksówkarze z zaprzyjaźnionej z teatrem korporacji.
- Taksówkarze robili nawet zakłady, kto pierwszy wpadnie na trop nosa. Pojechali sprawdzić informacje o nosie, wysłali nam zdjęcia MMS-ami. Potwierdziło się, że to nasz rekwizyt - cieszy się Skibiński.
Kierowcy dostarczyli nos do Poznania, gdzie czeka na odbiór przez kogoś z teatru. Wiadomo już, że rekwizyt potrzebuje naprawy. Na razie nie wiadomo, jak długo ona potrwa. - Póki co widzieliśmy nos jedynie na zdjęciach - przyznaje Skibiński. I dziękuje za pomoc.
Internauci zareagowali błyskawicznie
- Po informacjach w telewizji i w internecie, przede wszystkim w TVN24 i w Teleexpressie, był bardzo duży odzew w całej Polsce. Ludzie publikowali informacje o zaginionym nosie. Poszukiwaliśmy też nosa na własną rękę, wraz z organizatorami imprezy. Ochrona miała sprawdzić taśmy miejskiego monitoringu, ale nos odnalazł się szybciej niż to się stało - mówi Skibiński.
Ogromny nos pochodzi ze spektaklu "Zmysły" grupy teatralnej A3Teatr, która przyjechała do Poznania na Festiwalu Dobrego Smaku. W nocy z 9 na 10 sierpnia rekwizyt zniknął z namiotu przy Starym Rynku. Gdyby nie został odnaleziony, artyści zmuszeni byliby odwołać kolejne występy.
Za odnalezienie nosa teatr zapowiadał nagrodę, ale - jak podał Skibiński - ludzie, którzy powiadomili o znalezieniu rekwizytu, nie chcieli jej.
Autor: FC/mz/k / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: A3Teatr