Mateusz nie chciał, żeby mama dalej spała na podłodze. Pomogli widzowie "Faktów"

28.10.2018 | Syn ma zanik mięśni, ojciec Parkinsona, mama śpi na materacu. Marzą o większym mieszkaniu
28.10.2018 | Syn ma zanik mięśni, ojciec Parkinsona, mama śpi na materacu. Marzą o większym mieszkaniu
Jarosław Kostkowski | Fakty TVN
Jarosław Kostkowski | Fakty TVNPani Joanna opiekuje się całą rodziną

Spała na materacu na podłodze. "Odpoczywała" w kuchni i łazience. 21-letni Mateusz chory na zanik mięśni ruszył ze zbiórką pieniędzy na większe mieszkanie. Takie, w którym jego mama ma swoje łóżko. Takie, gdzie zmieszczą się dwa wózki inwalidzkie: jego i chorego na Parkinsona ojca. Dzięki widzom "Faktów" to marzenie wkrótce się spełni.

Pani Joanna z Poznania opiekuje się synem Mateuszem cierpiącym na zanik mięśni i mężem chorym na Parkinsona.

W nocy też. Wtedy kładzie się na materacu przy łóżku syna i nasłuchuje czy aparatura właściwie działa. Czy czegoś akurat nie potrzeba.

A potrzeba. Miejsca, w którym pani Joanna mogłaby odpocząć. Dlatego Mateusz odważył się poprosić o pomoc. Nie dla siebie, a dla mamy. O marzeniu o większym mieszkaniu, w którym mama ma swoje łóżko opowiedział reporterowi "Faktów".

A resztę zrobili już nasi widzowie i czytelnicy.

Spała na materacu tvn24

"Byłam sceptycznie nastawiona do zbiórki"

- To jest jakaś magia. Tuż po tym, jak w "Faktach" pokazano ich historię na fundacyjne konto wpłynęły pieniądze. Udało się zebrać 100 tysięcy złotych. Dziękujemy za tę pomoc. Kłaniam się państwu w pas - mówi Dorota Raczkiewicz, prezes Fundacji im. Anny Wierskiej "Dar Szpiku".

Radości, ale i zaskoczenia nie kryje rodzina Biernacików.

- Ja byłam sceptycznie nastawiona do tej zbiórki. Dlaczego ktoś miałby nam pomagać? Przecież wszystkim jest ciężko. A tu taka niespodzianka. Udało się zebrać całą brakującą kwotę. To przerosło nasze oczekiwania. Bardzo, bardzo dziękujemy - mówi Joanna Biernacik.

Pieniądze są, teraz pozostaje tylko znaleźć mieszkanie. Biernacikowie mówią, że wystarczy im trzypokojowe lokum. - Mamy życzliwą nam osobę, która pomoże i doradzi. Przed nami jeszcze długa droga, ale tak bardzo się cieszymy, że się udało - dodaje pani Joanna.

PRZECZYTAJ CAŁĄ HISTORIĘ TEJ NIEZWYKŁEJ RODZINY Z POZNANIA

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa/gp / Źródło: tvn24/Fakty

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości