Zabił żonę i wysadził kamienicę. "Pociągnął w otchłań śmierci cztery osoby"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN 24 Poznań
Wybuch kamienicy w Poznaniu. Tomasz J. usłyszał wyrok
Wybuch kamienicy w Poznaniu. Tomasz J. usłyszał wyrok
wideo 2/35
Wybuch kamienicy w Poznaniu. Tomasz J. usłyszał wyrok

Najpierw miał zabić żonę i zbezcześcić jej zwłoki. Potem wysadzić w powietrze kamienicę na poznańskim Dębcu. W gruzach zginęły cztery osoby. Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał w środę Tomasza J. na dożywocie. Wyrok jest nieprawomocny.

Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał Tomasza J. za winnego wszystkich zarzucanych mu czynów.

Za zabójstwo Beaty J., zabójstwo czterech innych osób i usiłowanie zabójstwa 34 osób, znieważenie zwłok Beaty J. i spowodowanie wypadku, w którym ucierpiał jego syn, Tomasz J. został skazany na dożywocie.

O wyjście z więzienia może ubiegać się dopiero po upływie 30 lat. Na 10 lat został pozbawiony praw publicznych.

Do tego mężczyzna musi zapłacić nawiązkę i zadośćuczynienie swojemu synowi i ofiarom zawalenia kamienicy. Na poczet kary zaliczono czas, który Tomasz J. spędził już w areszcie.

- Po raz pierwszy mam do czynienia ze sprawą, w której sprawca zabójstwa z pełną premedytacją pociągnął w otchłań śmierci cztery osoby i spowodował ciężkie obrażenia ciała u dziesięciu innych - mówiła podczas procesu sędzia, decydując o przedłużeniu aresztu dla Tomasza J.

Kamienica runęła po eksplozji

To była sprawa, o której mówiła cała Polska. 4 marca 2018 r. w wyniku wybuchu gazu zawaliła się kamienica przy ul. 28 Czerwca na poznańskim Dębcu. Gruzy przeczesywano przez półtorej doby. Pracowało 275 strażaków, w sumie 56 zastępów. W ruinach budynku znaleziono ciała pięciu osób, a 21 zostało rannych.

Wybuch w kamienicy na Dębcu w Poznaniu, runęły trzy z czterech kondygnacji budynkuPaweł Ryba/Kontakt 24

Dzień po eksplozji ruszyło śledztwo. Po trzech dniach prokuratura potwierdziła, że sekcja zwłok jednej z ofiar wskazuje na udział osób trzecich.

Beata J. miała zostać zamordowana przez męża Tomasza J. Do zawalenia się kamienicy miało dojść po tym, jak mężczyzna, który zabił żonę, próbował popełnić samobójstwo i odkręcił kurki z gazem. Inna wersja zakładała, że mężczyzna wcale nie chciał się zabić. Zamierzał zatrzeć ślady i uciec, ale w ostatniej części plan się nie powiódł.

27 marca 2018 roku został formalnie zatrzymany, kolejnego dnia usłyszał zarzuty - te uzupełniono mu w grudniu. Prokuratura uznała, że Tomasz J. odpowie też przed sądem za spowodowanie wypadku drogowego. Zdaniem śledczych umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Na miejscu wypadku biegli nie znaleźli żadnych śladów hamowania.

Pod koniec czerwca 2019 r. biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. J. Sehna w Krakowie stwierdzili, że Tomasz J. był całkowicie poczytalny w chwili popełnienia czynu.

Proces Tomasza J. ruszył 15 listopada zeszłego roku. Po dziewięciu miesiącach mężczyzna usłyszał wyrok.

Tu doszło do wybuchuTVN24

Nie przyznał się

Podczas środowej rozprawy Tomasz J. pojawił się w sądzie po raz pierwszy od początku procesu. Złożył oświadczenie. Przyznał się w nim jedynie do spowodowania wypadku drogowego, w którym ucierpiał jego syn.

Do zdarzenia doszło 1 stycznia 2018 r., trzy miesiące przed wybuchem w kamienicy. Beata J. zarzucała mężowi, że celowo doprowadził do wypadku, z zemsty i braku zgody na rozstanie. On tłumaczył w środę w sądzie, że nie pamięta, jak doszło do wypadku.

- Mogłem przekroczyć prędkość, nie wiem, jak to się stało. Może zarzuciło prowadzony przeze mnie pojazd? Może wyskoczyło zwierzę? Być może się źle poczułem, zrobiło mi się słabo, a może się zamyśliłem? - mówił.

I dodał, że jest mu z tego powodu przykro i nie daje mu to spokoju. - Bardzo martwię się o syna, nigdy bym go nie skrzywdził - zapewniał.

Poinformował też, że nie będzie odpowiadał na żadne pytania.

"Nie mógł znieść myśli, że żona mogła sobie ułożyć życie"

Prokurator wnioskował o dożywocie dla Tomasza J. z możliwością zwolnienia najwcześniej po 40 latach. Do tego domagał się zadośćuczynienia dla ofiar wybuchu w kamienicy oraz syna, a także pozbawienia oskarżonego praw publicznych na 10 lat. 

Zdaniem śledczych eksplozja nie była przypadkiem. Odpowiedzialny jest za nią Tomasz J. - Motywem była zazdrość, związek oparty na chorobliwej zazdrości. J. nie mógł znieść myśli, że żona mogła sobie ułożyć życie z kimś innym, narastała frustracja - mówił prokurator Łukasz Stanke z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

O dożywocie wnosiła też rodzina jednej z ofiar wybuchu gazu.

Obrońca Tomasza J. wnosił o "łagodny wymiar kary" za spowodowanie wypadku drogowego i uniewinnienie od pozostałych zarzutów. - Ta sprawa nie dojrzała do rozstrzygnięcia. Nie można się oprzeć na okolicznościach, które nie są udowodnione - przekonywał adwokat Szymon Stypuła.

Sąd przychylił się do wniosku prokuratury co do kary dożywocia, skracając jednak okres, po którym Tomasz J. będzie mógł ubiegać się o zwolnienie - do 30 lat.

O co oskarżony został Tomasz J.?

Mężczyznę oskarżono o cztery przestępstwa:

1) zabójstwo Beaty J. - miał zadać jej kilkanaście ciosów nożem w klatkę piersiową,

2) zabójstwo czterech innych osób i usiłowanie zabójstwa 34 osób - ofiary to mieszkańcy budynku. Wskutek wybuchu gazu kamienica częściowo się zawaliła. Ludzie zginęli pod gruzami lub zostali ranni. Tomasz J. odpowiadał też za spowodowanie obrażeń ciała dziewięciu osób. Motywem jego działania - według prokuratury - było zatarcie śladów przestępstwa,

3) znieważenie zwłok Beaty J. - 44-latek po zamordowaniu żony miał brutalnie okaleczyć jej ciało,

4) spowodowanie wypadku, w którym ucierpiał ich syn - do wypadku doszło 1 stycznia 2018 r. Na drodze między Plewiskami i Gołuskami samochód, którym kierował Tomasz J., uderzył w drzewo. Beata J. zarzucała mężowi, że celowo doprowadził do wypadku, z zemsty i niezgody na rozstanie. Zdaniem śledczych mężczyzna rzeczywiście umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Ich syn Kacper J. doznał w wypadku ciężkich obrażeń ciała.

Syn J.  był ranny w wypadku
Syn J. był ranny w wypadku 7.03| Tomasz J. spowodował wypadek, w którym ucierpiał jego syn. Beata J. miała go za to obwiniać. TVN 24 Poznań

Ona chciała rozwodu

Jak wynikało z aktu oskarżenia, Tomasz J. od stycznia nie mieszkał w kamienicy. Wcześniej jego żona zażądała rozwodu. Miała mu powiedzieć, że "musiałby jej łeb odrąbać i przyszyć nowy, bo już z nim nie chce być".

Przesłuchani w trakcie śledztwa świadkowie zeznawali, że Tomasz J. groził wtedy, że popełni samobójstwo i pozbawi Beatę J. "wszystkiego, co jest dla niej ważne w życiu". A - jak wynika z zeznań świadków - dużą wagę przywiązywała do wyglądu. Prawdopodobnie dlatego Tomasz J. oszpecił ciało żony.

Kobieta miała się go bać, z tego powodu wymieniła zamki w drzwiach.

W sobotę rano, gdy doszło do wybuchu w kamienicy, Beata J. powinna być na pokładzie samolotu. Miała lecieć z Wrocławia do Wielkiej Brytanii i tam spotkać się ze swoim nowym partnerem.

Ale w piątek około godziny 23. do jej mieszkania przyszedł mąż, który ledwie pół godziny wcześniej przyleciał samolotem z Anglii. Z lotniska na Ławicy pod dom żony zawiózł go jego ojciec. Miał wejść tylko na chwilę. Ale po 15 minutach Tomasz J. zadzwonił do ojca i kazał mu odjechać, bo "musi z nią porozmawiać".

Ojciec wrócił do domu i położył się spać. Gdy rano się obudził, z telewizji dowiedział się o wybuchu w kamienicy.

Zabił i uszkodził rurkę z gazem

Za zamkniętymi drzwiami mieszkania numer 5 doszło do brutalnego morderstwa.

Według aktu oskarżenia Tomasz J. zadał Beacie J. jedenaście ciosów. Zdaniem biegłych, różnice w długości poszczególnych ran wskazują na to, że użył on więcej niż jednego noża. Śledczy w sumie zabezpieczyli 78 noży znalezionych w gruzach kamienicy.

Ostrze trafiało w klatkę piersiową, serce, płuca. "Beata J. zmarła śmiercią nagłą i gwałtowną" - opisał prokurator. Potem dotkliwie okaleczył i zbezcześcił jej ciało oraz odciął głowę.

Zdaniem śledczych mogła go do tego popchnąć głęboka frustracja spowodowana tym, że jego życie osobiste kolejny raz "legło w gruzach".

Następnie - jak wynika z aktu oskarżenia - Tomasz J. rozszczelnił instalację gazową, odkręcając rurkę prowadzącą do kuchenki. Na rurkach biegli ujawnili ślady jego DNA.

Według biegłego z zakresu pożarnictwa, gaz ulatniał się przez około 10 minut, a do wybuchu w kamienicy doszło w wyniku zapłonu, do którego doszło wewnątrz mieszkania Beaty J. Tym samym mógł to zrobić jedynie Tomasz J.

Śledczy nie wiedzą, dlaczego mężczyzna odkręcił gaz. Zakładają dwie wersje: albo chciał popełnić samobójstwo, albo zatrzeć ślady przestępstwa. "Najbardziej prawdopodobna zdaje się być wersja, iż Tomasz J. został zaskoczony w mieszkaniu swojej żony przez Magdalenę i Roberta J., którzy próbowali dostać się do mieszkania" - czytamy w akcie oskarżenia.

Magdalena J. to przyjaciółka Beaty J. Pod jej nieobecność miała wyprowadzić i nakarmić jej psy. Przyszła rano do mieszkania. Mocowała się z drzwiami. O pomoc poprosiła męża, który czekał na nią w samochodzie. Gdy stali za drzwiami, doszło do wybuchu. Ona zginęła, on przeżył. Ostatnie, co miał pamiętać: stali przed drzwiami, potem nastąpił wybuch. Trafił do szpitala, miał połamaną rękę i poparzone 11 procent powierzchni ciała.

W wyniku wybuchu gazu zawaliła się lewa część kamienicy. Kondygnacje runęły od pierwszego piętra aż po poddasze.

Jako że do wybuchu doszło w mieszkaniu na pierwszym piętrze, niemal w samym środku budynku, śledczy jednoznacznie stwierdzili, że Tomasz J. "przewidywał i godził się tym samym na możliwość, iż doprowadzi do wybuchu i ewentualnego zawalenia się kamienicy, w której zginąć mogą wszyscy jej mieszkańcy".

Na nagraniu z monitoringu, do którego dotarła TVN24, widać dokładnie, jak w jednej chwili część budynku obraca się w pył, a dookoła unoszą się fragmenty konstrukcji.

Monitoring z kamienicy
Monitoring z kamienicyPrzeraźliwy huk, a potem kłęby kurzu. Tak w jednej chwili runęła kamienica w Poznaniu. Wszystko widać na nagraniu z monitoringu, do którego dotarł TVN24. W katastrofie zginęło pięć osób. TVN24 Poznań

Pomieszczenia na parterze zostały zagruzowane, wraz z terenem wokół budynku. W powietrze wzbił się pył. Część poszkodowanych opuściła kamienicę o własnych siłach. Pozostałych szukała specjalistyczna grupa poszukiwawczo-ratownicza z psami. Na miejsce dojechały też grupy ratownicze z Łodzi i Warszawy, które pomagały m.in. po trzęsieniu ziemi na Haiti.

Łącznie rannych było ponad 20 osób, zaś w ruinach znaleziono ciała pięciu osób.

CZYTAJ WIĘCEJ O WYBUCHU W KAMIENICY

PRZECZYTAJ REPORTAŻ "FOTOGRAF Z DRUGIEGO PIĘTRA"

Przeżył, więc stanął przed sądem

Wśród poszkodowanych znajdował się też Tomasz J. Mężczyzna cudem przeżył. W ciężkim stanie trafił na oddział anestezjologii i intensywnej terapii. Miał poparzenia II i III stopnia na 50 proc. powierzchni skóry: głowy, pleców, rąk. Poparzone miał również drogi oddechowe, a ponadto stłuczone płuco i złamane żebro.

Ze względu na obrażenia został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Wybudzono go z niej 13 marca 2018 roku. Nim mógł zostać przesłuchany, trzeba było wykonać badania toksykologiczne, musiał też być przebadany przez dwóch biegłych sądowych z zakresu psychiatrii. 27 marca 2018 roku został formalnie zatrzymany, kolejnego dnia usłyszał zarzuty.

Autorka/Autor:FC/ks

Źródło: TVN 24 Poznań

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań

Pozostałe wiadomości

Zgodnie z wynikami sondaży exit poll wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii zdecydowanie wygrała Partia Pracy. Misję stworzenia nowego rządu otrzyma teraz od króla Karola III jej lider, Keir Starmer. Kim jest i co zapowiadał przed wyborami? 

Kim jest przyszły brytyjski premier? Mówił, że wkrótce Brytyjczycy będą biedniejsi od Polaków

Kim jest przyszły brytyjski premier? Mówił, że wkrótce Brytyjczycy będą biedniejsi od Polaków

Aktualizacja:
Źródło:
BBC, CBS News, Sky News, Reuters, PAP, Politico, ITB News, labour.org.uk

W czwartek doszło do erupcji Etny, najwyższego wulkanu Europy położonego na wschodnim wybrzeżu Sycylii. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagrania z Katanii, która pokryta jest popiołem. "Jak deszcz popiół leci z nieba" - napisał Reporter 24.

W popularnym kurorcie popiół leci z nieba

W popularnym kurorcie popiół leci z nieba

Źródło:
Kontakt 24

Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak przyznał, że konserwatyści ponieśli porażkę w czwartkowych wyborach. - Biorę za to odpowiedzialność. Przepraszam - powiedział.

Rishi Sunak zabrał głos. "Przepraszam"

Rishi Sunak zabrał głos. "Przepraszam"

Źródło:
Reuters

Zakończyły się wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii. Tuż po zamknięciu lokali poznaliśmy wyniki sondaży exit poll. Wygrała Partia Pracy, uzyskując 410 mandatów w 650-osobowej Izbie Gmin.

Wybory w Wielkiej Brytanii. Wyniki exit poll

Wybory w Wielkiej Brytanii. Wyniki exit poll

Źródło:
PAP

W czasie kampanii przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi po oczach uderzała dysproporcja, zwłaszcza z Suwerennej Polski - mówił w TVN24 były polityk Porozumienia, były poseł klubu PiS Michał Wypij. Jego zdaniem politycy z partii Zbigniewa Ziobry "nabierali bezczelności" w czasie poprzedniej kadencji Sejmu.

Były poseł klubu PiS o "nabieraniu bezczelności" w Suwerennej Polsce

Były poseł klubu PiS o "nabieraniu bezczelności" w Suwerennej Polsce

Źródło:
TVN
Spór o ambasadorów. "Ambicja, rozbuchane ego"

Spór o ambasadorów. "Ambicja, rozbuchane ego"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rosja stosuje na Ukrainie bezlitosną - także dla swoich żołnierzy - metodę frontalnych ataków piechoty, którą Ukraińcy nazywają obrazowo "szturmami mięsnymi" - pisze BBC. Taktyka ta powoduje ogromne straty Rosjan, ale prowadzi też do stopniowego wypychania obrońców z ich pozycji.

Potworne, ale skuteczne "szturmy mięsne" w Ukrainie

Potworne, ale skuteczne "szturmy mięsne" w Ukrainie

Źródło:
PAP

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski komentował doniesienia o wywieraniu nacisku przez Mateusza Morawieckiego na włoską premier Giorgię Meloni, aby odmówiła przyjęcia polskiego ambasadora wyznaczonego przez rząd. - Sprawdziłem tę pogłoskę i niestety potwierdza się - powiedział Sikorski w "Kropce nad i".

Morawiecki naciskał na Meloni? Sikorski: sprawdziłem tę pogłoskę i niestety potwierdza się

Morawiecki naciskał na Meloni? Sikorski: sprawdziłem tę pogłoskę i niestety potwierdza się

Źródło:
TVN24

Partia Pracy wygrała wybory w Wielkiej Brytanii - wynika z sondaży exit poll. Łukasz Smółka został nowym marszałkiem województwa małopolskiego. Wydawcy mediów cyfrowych zaapelowali do polityków. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek 5 lipca.

Zmiana w Wielkiej Brytanii, finał w Małopolsce, apel mediów. Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek

Zmiana w Wielkiej Brytanii, finał w Małopolsce, apel mediów. Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek

Źródło:
PAP, TVN24

863 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Władimir Putin powiedział, że nie zgodzi się na zawieszenie broni na Ukrainie, dopóki Kijów nie podejmie kroków "akceptowalnych dla Moskwy". Wołodymyr Zełenski przyznał, że kilkunastu brygadom brakuje uzbrojenia . Oto, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Warunki Putina, doniesienia o F-16, szczerość Zełenskiego. Co wydarzyło się ostatniej doby

Warunki Putina, doniesienia o F-16, szczerość Zełenskiego. Co wydarzyło się ostatniej doby

Źródło:
PAP

Jak podają media, rosyjski sąd wojskowy umieścił w areszcie tymczasowym pułkownika Artioma Gorodiłowa, dowódcę 83. Brygady Powietrzno-Szturmowej. Jest oskarżony o oszustwo na dużą skalę. To jego żołnierze jako pierwsi weszli do ukraińskiej Buczy.

Jego żołnierze zmasakrowali Buczę. Do aresztu trafił za coś innego

Jego żołnierze zmasakrowali Buczę. Do aresztu trafił za coś innego

Źródło:
PAP

42-latek i 38-latek zostali złapani na gorącym uczynku, kiedy włamali się do szpitalnej kuchni. Jak podała policja, mężczyźni tłumaczyli, że "kradli po to, żeby potem sobie to wszystko móc zjeść". Lista skradzionych produktów obfitowała w drogie morskie ryby. Szpital wycenił straty na 80 tysięcy złotych.

Ze szpitalnej kuchni znikało jedzenie. Byli pracownicy wpadli na gorącym uczynku

Ze szpitalnej kuchni znikało jedzenie. Byli pracownicy wpadli na gorącym uczynku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

IMGW wydał prognozę zagrożeń meteorologicznych. Weekend przyniesie powrót upałów, mogą też pojawić się burze. Sprawdź, gdzie może być niebezpiecznie.

Na horyzoncie powrót burz i spiekoty. Prognoza zagrożeń IMGW

Na horyzoncie powrót burz i spiekoty. Prognoza zagrożeń IMGW

Źródło:
IMGW

Udało się uratować 49 osób porwanych przez gang Los Lobos w regionie górniczym w południowej prowincji Azuay - poinformowała armia Ekwadoru. Jak dodała, w czasie operacji ich odbicia, ponad 20 osób otworzyło ogień do żołnierzy.

"Ponad 20 osób otworzyło ogień do żołnierzy". Odbili 49 zakładników

"Ponad 20 osób otworzyło ogień do żołnierzy". Odbili 49 zakładników

Źródło:
Reuters

Łukasz Smółka został nowym marszałkiem województwa małopolskiego. Radni sejmiku, w którym większość ma PiS, dopiero za szóstym razem porozumieli się co do poparcia dla kandydata własnej partii. Wcześniej pięciokrotnie odrzucili Łukasza Kmitę. Łukasz Smółka był w ostatniej kadencji wicemarszałkiem województwa, wcześniej znany był jako hojnie nagradzany człowiek ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. Działał także w ochotniczych strażach pożarnych.

Strażak, samorządowiec i człowiek Adamczyka. Kim jest Łukasz Smółka, nowy marszałek Małopolski?

Strażak, samorządowiec i człowiek Adamczyka. Kim jest Łukasz Smółka, nowy marszałek Małopolski?

Źródło:
tvn24.pl

Po wyborze nowego zarządu województwa małopolskiego radna PiS Barbara Nowak złożyła swój mandat. To akt sprzeciwu wobec działania polityków tej partii, którzy wykazali się nieposłuszeństwem względem prezesa Jarosława Kaczyńskiego. - Zdrajcy nie powinni zasiadać na wysokich stanowiskach i dostawać nagrody za to, co zrobili - powiedziała dziennikarzom.

Barbara Nowak złożyła mandat radnej. "Zdrajcy nie powinni dostawać nagród"

Barbara Nowak złożyła mandat radnej. "Zdrajcy nie powinni dostawać nagród"

Źródło:
tvn24.pl

Kapitan piłkarskiej reprezentacji Francji Kylian Mbappe uważa, że zagłosowanie w drugiej turze wyborów parlamentarnych, która odbędzie się w niedzielę 7 lipca, to konieczność, zwłaszcza że wynik pierwszej tury był "katastrofalny".

Mbappe: nie możemy oddać władzy w ręce tych ludzi

Mbappe: nie możemy oddać władzy w ręce tych ludzi

Źródło:
PAP

Pół żartem, pół serio lekarze zastanawiają się, czy przeszczep wątroby, który wykonali, będzie refundowany, bo był tylko tymczasowy. Lekarze wszczepili pacjentce wątrobę zmarłego dawcy, ale tylko na czas, aż jej wątroba się zregeneruje. No i udało się.

Po wypadku straciła 80 procent wątroby. Nową dostała na 11 dni. "To jest pierwsza taka operacja na świecie"

Po wypadku straciła 80 procent wątroby. Nową dostała na 11 dni. "To jest pierwsza taka operacja na świecie"

Źródło:
Fakty TVN

W mediach pojawiły się nieoficjalne informacje o planowanym spotkaniu premiera Węgier Viktora Orbana z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Na doniesienia mediów zareagował premier Donald Tusk. "Plotki o pańskiej wizycie w Moskwie nie mogą być prawdziwe" - napisał po angielsku premier i oznaczył Orbana we wpisie na platformie X.

Tusk zaczepia Orbana w sieci. "Plotki nie mogą być prawdziwe. Czy jednak mogą?"

Tusk zaczepia Orbana w sieci. "Plotki nie mogą być prawdziwe. Czy jednak mogą?"

Źródło:
PAP

- Wydatki na obronność w deklaracji ministra obrony narodowej nie ulegną obniżeniu - powiedział w "Faktach po Faktach" Jacek Siewiera. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego był także pytany o to, z jakim celem polska delegacja uda się na szczyt NATO w Waszyngtonie.

Szef BBN: wydatki na obronność nie ulegną obniżeniu

Szef BBN: wydatki na obronność nie ulegną obniżeniu

Źródło:
TVN24

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas swojego przesłuchania na komisji do spraw Pegasusa nie złożył pełnego przyrzeczenia przed swoimi zeznaniami. Komisja wnioskowała o nałożenie grzywny na Kaczyńskiego. Wniosek został pozytywnie rozpatrzony przez Sąd Okręgowy, ale od tej decyzji odwołał się prezes PiS. Sąd Apelacyjny utrzymał jednak w mocy postanowienie sądu I instancji.

Kaczyński odwoływał się od grzywny. Jest decyzja sądu

Kaczyński odwoływał się od grzywny. Jest decyzja sądu

Źródło:
PAP

Przedstawiamy apel wydawców mediów cyfrowych skierowany do polityków. Ma zwrócić uwagę na regulacje odnośnie relacji gigantów technologicznych z mediami. Platformy takie jak Google i Facebook regularnie korzystają z treści mediów, obracając nimi, monetyzując, ale nie dzieląc się zyskami, co uderza bezpośrednio w redakcje i dziennikarzy.

Polskie media apelują do polityków

Polskie media apelują do polityków

Wielu wydawców mediów regionalnych przyłączyło się do protestu dotyczącego nierównych relacji z platformami cyfrowymi. Po opublikowaniu na Facebooku wpisów z wyrazami poparcia akcji, zostały one momentalne zablokowane, a w niektórych przypadkach zawieszano całe profile lokalnych portali. - Odebraliśmy to jako pogrożenie palcem przez Facebooka - siedźcie cicho, bo jak będziecie fikać, to zablokujemy wam Facebooka - mówi w rozmowie z sekcją biznesową portalu tvn24.pl dziennikarz serwisów lokalnych ziemiadebicka.pl, mojepieniny.pl i mojebieszczady.com.pl Krzysztof Czuchra.

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Źródło:
tvn24.pl

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego domagała się blisko 400 tysięcy złotych od państwa za pełnienie funkcji dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury (KSSiP). Jak podaje "Rzeczpospolita", Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił jej pozew i uznał jej roszczenia za bezzasadne.

Manowska chciała blisko 400 tysięcy złotych. Jest decyzja sądu

Manowska chciała blisko 400 tysięcy złotych. Jest decyzja sądu

Źródło:
"Rzeczpospolita"

Proboszcz parafii w Rzejowicach pod Radomskiem był pijany podczas pogrzebu i usnął w jego trakcie - donosi "Gazeta Radomszczańska". Duchowny mszę rozpoczął od kazania, a potem zasnął w trakcie jej odprawiania. - Pogrzeb musiał dokończyć inny duchowny - przekazuje ks. Mariusz Bakalarz, rzecznik częstochowskiej kurii.

Pijany ksiądz usnął na pogrzebie. Ceremonię musiał dokończyć inny duchowny

Pijany ksiądz usnął na pogrzebie. Ceremonię musiał dokończyć inny duchowny

Źródło:
tvn24.pl, Gazeta Radomszczańska

Apel brzmi dramatycznie, ale sprawa jest wyjątkowej powagi. "Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów!" - nagłówki tej treści są dziś w gazetach, na portalach, można je usłyszeć i zobaczyć w radiu i telewizji. Problem polega na tym, że globalni giganci technologiczni bezkarnie i nieodpłatnie przejmują treści tworzone przez dziennikarzy. Zarabiają krocie, a zyski transferują za granicę.  

Media we wspólnym proteście. "Jest kolejny przeciwnik, z którym musimy się zmierzyć"

Media we wspólnym proteście. "Jest kolejny przeciwnik, z którym musimy się zmierzyć"

Źródło:
Fakty TVN

Polskie media protestują przeciwko nowelizacji ustawy o prawie autorskim. Wydawcy ostrzegają, że obecnie proponowane przepisy są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Z tym samym problemem mierzą się media także w innych państwach - jakie tam znaleziono rozwiązania?   

Apel o zmianę ustawy o prawach autorskich. Jakie rozwiązania przyjęto w innych państwach?

Apel o zmianę ustawy o prawach autorskich. Jakie rozwiązania przyjęto w innych państwach?

Źródło:
BBC, France24, Le Figaro,  Le Monde, Reuters Institute, The Guardian, tvn24.pl

"Godzilla i Kong: Nowe imperium" debiutuje dzisiaj na platformie Max. Film z tytułowymi tytanami okazał się jedną z najchętniej oglądanych produkcji tego roku. Wszedł na ekrany kin pod koniec marca, zarabiając 194 mln dolarów w sam weekend otwarcia.

"Godzilla i Kong: Nowe imperium" do zobaczenia online

"Godzilla i Kong: Nowe imperium" do zobaczenia online

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl

Stacja TVN24 w czerwcu była ponownie najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju, osiągając 5,47 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN także pozostawiły konkurencję w tyle. Z kolei portal tvn24.pl po raz kolejny jest najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Rewelacyjne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy Widzom i Czytelnikom!

Rewelacyjne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy Widzom i Czytelnikom!

Źródło:
tvn24.pl