Sąd Apelacyjny w Poznaniu skazał Arkadiusza Ł., ps. "Hoss", na sześć lat pozbawienia wolności za oszustwa dokonywane metodą "na wnuczka". Wyrok jest prawomocny.
W środę Sąd Apelacyjny w Poznaniu wydał prawomocny wyrok - wymierzył "Hossowi" karę sześciu lat pozbawienia wolności, wliczając w to okres tymczasowego aresztowania. Tym samym zmienił wyrok, który wcześniej wydał sąd pierwszej instancji.
Arkadiusz Ł. został uniewinniony z sześciu spośród dziewięciu zarzucanych czynów. Jak tłumaczył sędzia, poza podsłuchanymi rozmowami brakowało innych dowodów. A te, które dostarczono, zostały zebrane nielegalnie. Dlatego sąd postanowił uniewinnić "Hossa" od tych zarzutów.
Arkadiusz Ł. został oskarżony przez prokuraturę o szereg oszustw i prób oszustwa dokonanych od maja 2013 roku do kwietnia 2014 roku. "Hoss" miał - w ramach zorganizowanej grupy przestępczej działającej w Warszawie, Szwajcarii i Niemczech - wyłudzić pieniądze oraz biżuterię o łącznej wartości około dwóch milionów złotych. Arkadiusz Ł. miał wprowadzać swoich rozmówców w błąd, podając się za ich bliskich znajomych lub członków rodzin. Oskarżony nie przyznał się do winy i odmówił przed sądem składania wyjaśnień.
W lutym 2021 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał, że "Hoss" jest winny wszystkich zarzucanych mu czynów i skazał go na 6,5 roku więzienia. Ponadto zobowiązał oskarżonego do zapłaty na rzecz pokrzywdzonych około dwóch milionów złotych.
Prokuratura: wprowadzali w błąd, wyłudzali pieniądze
Jak dowodziła prokuratura, "Hoss" miał z pomocą "współpracowników" wyłudzić pieniądze i biżuterię o łącznej wartości około dwóch milionów złotych. Jak ustaliła prokuratura, działał w Warszawie, Szwajcarii i w Niemczech, zawsze w ramach zorganizowanej grupy.
Sąd pierwszej instancji potwierdził ustalenia śledczych, według których Arkadiusz Ł. i jego ludzie mieli wprowadzać swoich rozmówców w błąd, podając się za ich bliskich znajomych lub członków rodzin. - Typowali ich na podstawie list w książkach telefonicznych, dzwonili i tłumaczyli, że są w tarapatach, potrzebują gotówki, wyłudzali też biżuterię - relacjonował reporter TVN24 Aleksander Przybylski.
- Wymierzając karę, sąd brał pod uwagę niekaralność oskarżonego w momencie wnoszenia aktu oskarżenia, kwestię wieku i stan zdrowia (jak podawał obrońca, Ł. miał problemy z sercem - red.), a także fakt, że oskarżony został już prawomocnie skazany za czyny identyczne i zbieżne czasowo - uzasadniał sąd.
Czytaj też: "Hoss" dopiero co wyszedł, a już wrócił do aresztu. "Nie wiem, dlaczego to robią ze mną"
Wyrok był nieprawomocny.
Wnioski stron
Apelację od tego orzeczenia złożył prokurator, wskazując na rażącą niewspółmierność wymierzonej kary i domagając się wymierzenia Arkadiuszowi Ł. kary łącznej 13 lat pozbawienia wolności. Obrońcy z kolei wnieśli o uniewinnienie oskarżonego, ewentualnie o uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji i skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia. Adwokat Paweł Głuchowski wskazywał m.in. na liczne wątpliwości co do legalności podsłuchów, które stanowią główny materiał dowodowy w sprawie. Pod koniec marca sprawę rozpoznał Sąd Apelacyjny w Poznaniu. Przebywający w zakładzie karnym Arkadiusz Ł. nie został doprowadzony na rozprawę. Sąd, ze względu m.in. na zawiłość i obszerność sprawy, odroczył wydanie prawomocnego wyroku w tej sprawie do 5 kwietnia.
ZOBACZ MATERIAŁ "FAKTÓW PO POŁUDNIU": Kolejny wyrok w sprawie Arkadiusza Ł., pseudonim Hoss
Prawomocnie skazany w 2020 roku
Arkadiusz Ł. już wcześniej był karany za oszustwa metodą "na wnuczka". Pierwszy proces "Hossa" rozpoczął się przed poznańskim sądem okręgowym w połowie 2017 roku. Śledczy zarzucili mu wówczas udział w grupie przestępczej i wyłudzenie lub próbę wyłudzenia - w Niemczech, Szwajcarii i Luksemburgu w latach 2012-2014 - w sumie równowartości kilku milionów złotych w różnych walutach oraz kosztowności: biżuterii, złota i złotych monet. Ofiarami były głównie osoby w podeszłym wieku, często samotne. Mężczyzna miał wprowadzać obywateli innych państw w błąd co do tożsamości, pozorując bliskie pokrewieństwo lub znajomość z nimi. Miał też podawać się między innymi za funkcjonariusza policji. W 2019 roku poznański sąd okręgowy skazał Arkadiusza Ł. na karę siedmiu lat więzienia. Apelację od wyroku sądu pierwszej instancji złożyła zarówno prokuratura, jak i obrońcy oskarżonych. W listopadzie 2020 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu wymierzył Arkadiuszowi Ł. karę sześciu lat więzienia. Uniewinnił go jednak od dokonania dwóch czynów oszustwa, wskazując na brak wystarczających dowodów. Wyrok był prawomocny.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@BorowiakPolicja