W szpitalu tymczasowym zabrakło tlenu. "Dlaczego mi to robisz? Przecież ja się duszę"

Aktualizacja:
Źródło:
Paweł Reszka, TVN24
Bartosz Sobański, rzecznik Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego w Poznaniu (materiał z 29 kwietnia 2021)
Bartosz Sobański, rzecznik Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego w Poznaniu (materiał z 29 kwietnia 2021)TVN24
wideo 2/11
Bartosz Sobański, rzecznik Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego w PoznaniuTVN24

30 marca w szpitalu tymczasowym na poznańskich targach zabrakło tlenu. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura. - Nadal czekamy na wyniki sekcji wszystkich pacjentów, którzy wtedy zmarli – informuje prokurator Anna Marszałek. W sieci pojawiła się teraz wstrząsająca relacja pielęgniarki, która pełniła dyżur w szpitalu.

O braku tlenu w placówce na Międzynarodowych Targach Poznańskich informowaliśmy 30 marca. Fragment rozmowy z pielęgniarką opublikował w czwartek w mediach społecznościowych dziennikarz Paweł Reszka, związany z tygodnikiem "Polityka". Kobieta nie chciała podawać imienia i nazwiska. Opowiedziała dziennikarzowi, że tuż po tym, jak personel zorientował się, że brakuje tlenu w instalacji, rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania innych źródeł.

"Przyszło polecenie, (...) żeby zakręcać tlen pacjentom, którzy są na maskach i wąsach. Szefostwo: dyrektor, pielęgniarka koordynująca stali przed halą. Coś gestykulowali, ale nam nikt niczego nie wyjaśniał. Do tego przygasło światło. Myśmy przecież biegali, porozumiewaliśmy się krótkimi komunikatami: 'Podaj, potrzymaj, idź, przynieś'. 'Chodź tu, on jest w gorszym stanie'. To się udzielało. Pacjenci byli podenerwowani. Siadali. Niektórzy wychodzili z łóżek" – opisywała pielęgniarka.

OGLĄDAJ TVN24 W TVN24 GO >>>

Jak reagowali na to zakręcanie zaworów? - dopytywał ją Paweł Reszka. "To były takie straszne pytania: 'Dlaczego mi to robisz? Przecież ja się duszę'. (...) Robiło się coraz bardziej dramatycznie. Krzyki, płacz kobiet. Niektóry chorzy sami, na powrót odkręcali te zawory. Syczało okropnie, ale tam już nie było tlenu. Wyciągali do mnie ręce: 'Proszę mnie stąd zabrać', albo prosili 'Proszę do mnie podejść'" – opowiadała kobieta.

"Człowiek bez tlenu jest jak topielec"

Pielęgniarka w rozmowie z dziennikarzem podkreślała, że nie było czasu, żeby pomagać wszystkim. "Trzeba było ratować tych co się dusili, szukać butli. Lekarze chodzili i decydowali, kto jest reanimacyjny, a kto nie, czyli kogo ratować, a kogo nie".

Dodała również, że zapadła jej w pamięci gestykulacja chorych: "Człowiek bez tlenu jest jak topielec. Oni gestykulowali rękami, pokazywali, że się duszą. Potem już tylko śmierć. Twarz robi się szara, usta sine. Piana. Oczy mętne, zapadają się. Na naszym oddziale zmarł jeden pacjent w czasie, gdy zabrakło tlenu".

Relacja kończy się opisem błyskawicznej ewakuacji i walki o życie pacjentów: "Wiem jak to brzmi, ale każdy chciał jak najlepiej dla swojego pacjenta. Biegłam. Pchałyśmy łóżko, żeby być jak najszybciej. Wyścig o miejsce w karetce i o życie".

Po 12 sytuację udało się ustabilizować, cysterna dojechała do szpitala i napełniła zbiornik, dzięki czemu pacjentom można było znowu podać tlen. "Nawet nie wiem, jak stamtąd wyszłam. Wyprowadził mnie kolega, bo niemal zasłabłam. (...) Nikt nie podziękował. Siedzieliśmy tak sami. Dopiero potem, jak wróciliśmy na salę, pacjenci podnosili się na łóżkach. Łapali za ręce, dziękowali. To było niesamowite" – zakończyła kobieta.

"Staramy się pokornie działać dalej, ale głęboko to przeżyliśmy"

- Wiadomo, że problemy zaczęły się od braku tlenu. Sama akcja ratunkowa była trudna. Wydaje nam się, że została przeprowadzona w sposób jak najlepszy. Nikt nie zaprzecza dramatyzmowi sytuacji. Przeogromny wysiłek wszystkich zaangażowanych tego dnia w pomoc – doceniamy. Do dzisiaj jesteśmy przejęci sytuacją i pochylamy się nad tematem. Jedyne, co możemy powiedzieć to to, że oddajemy się ocenie organów zewnętrznych zajmujących się sprawą – mówi Bartosz Sobański, rzecznik Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego w Poznaniu. - Co można było zrobić tego dnia w tym czasie – zrobiono. W takich sytuacji dopuszczone, a nawet konieczne są działania osób niebędących odpowiedzialnymi za pewne sprawy (mowa o pielęgniarce załatwiającej tlen – red.). Wszyscy robili, co mogli. Pod tym kątem sytuacja musi być rozpatrywana. Trochę czasu potrzebujemy, żeby to wszystko poskładać, zobaczyć, co wymaga interwencji. Wnioski będziemy wyciągać ze spokojniejszą głową. Do tego dnia wszystko szło bardzo dobrze. Pacjentów przybywało, my musieliśmy temu sprostać. Sytuacja z 30 marca mocno sfatygowała nasze morale. Stało się coś, co się wydarzyć nie powinno. Staramy się pokornie działać dalej, ale głęboko to przeżyliśmy – dodaje.

Dwie osoby straciły pracę

Za tymczasową placówkę na MTP odpowiada Szpital Kliniczny Przemienienia Pańskiego Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Dzień po zdarzeniu poinformowano o powołaniu dwóch komisji, które mają wyjaśnić sprawę. Pierwsza, techniczna, wyjaśniała, dlaczego tlenu zabrakło. I jej wnioski już poznaliśmy.

"W wyniku pracy komisji wewnętrznej powołanej w dniu wczorajszym sugeruje się, że doszło do niedoszacowania ilości zamawianego tlenu w kontekście rozszerzającej się w szybkim tempie działalności Szpitala Tymczasowego. Wydaje się, że błąd miał charakter czynnika ludzkiego. Zostały wyciągnięte konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych, przewidziane Kodeksem pracy, do zwolnienia z pracy włącznie. Jednocześnie informujemy, że Szpital nie tylko podjął postępowanie wewnętrzne zmierzające do uniknięcia tego typu zdarzeń w przyszłości, ale również poddaje się wszelkim zewnętrznym procedurom w związku z zaistniałym zdarzeniem niepożądanym" – poinformował pod koniec marca dr hab. med. Szczepan Cofta, dyrektor Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego.

Konsekwencje wyciągnięto wobec dyrektora technicznego i pracownika odpowiedzialnego za zamówienia tlenu. Obaj stracili pracę.

Druga komisja, medyczna, bada, czy na skutek braku tlenu doszło do zagrożenia życia lub zdrowia pacjentów.

Poinformowano, że "po zaistniałej sytuacji wdrożono działania zapobiegawcze mające między innymi na celu wzmocnienie zarządu szpitala i nadzoru nad szpitalem tymczasowym".

Trwa śledztwo

Dochodzenie w tej sprawie, pod nadzorem prokuratury regionalnej, prowadzi obecnie Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu.- Nadal czekamy na wyniki sekcji wszystkich ośmiu pacjentów, którzy zmarli tego dnia w szpitalu – przekazała Anna Marszałek, rzeczniczka prokuratury. - Prokurator prowadzący gromadzi dokumentacje medyczną i po tym będzie podejmował dalsze decyzje dotyczące ewentualnego powoływania kolejnych biegłych. Trudno powiedzieć, kiedy pojawią się wyniki sekcji. Chodzi o histopatologię, a te badania trwają – zaznaczyła w czwartek.

Zarówno za nieumyślne spowodowanie śmierci, jak i za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu przez osoby, na których ciąży obowiązek opieki nad poszkodowanym, grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Autorka/Autor:ww/gp

Źródło: Paweł Reszka, TVN24

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium