Z pozytywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa miał nie ruszać się z domu. Jednak 21-latek wsiadł za kierownicę wypożyczonego auta i spowodował kolizję. Teraz odpowie za świadome narażenie innych osób na zakażenie chorobą. Grozi mu rok więzienia.
Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 20 na stacji paliw przy ulicy Wojciechowskiego w Poznaniu.
- Policjanci z poznańskiej drogówki otrzymali zgłoszenie od pracownika stacji benzynowej dotyczące kolizji drogowej. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze wstępnie ustalili, że kierujący audi stracił panowanie nad samochodem i uszkodził elewację budynku. Później wszedł na stację, przekazał informację o zdarzeniu i odjechał - wyjaśnia Marta Mróz z poznańskiej policji.
Wypożyczył auto, spowodował kolizję
Funkcjonariusze przejrzeli nagrania z kamer monitoringu i ustalili właściciela pojazdu. Okazało się, że auto zostało wypożyczone na minuty.
- Chwilę później funkcjonariusze dotarli do jego najemcy. Był nim mężczyzna, który powinien przebywać na izolacji domowej, w związku z tym, że otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa - relacjonuje Mróz.
Grożą mu surowe konsekwencje
21-latek został zatrzymany i doprowadzony do policyjnego aresztu. Wcześniej została mu pobrana krew do badań, aby sprawdzić, czy nie kierował autem pod wpływem alkoholu lub innych środków psychoaktywnych. Na ich wyniki policja jeszcze czeka.
Mężczyzna usłyszał zarzut świadomego narażenia innych osób na zakażenie chorobą. - Zgodnie z kodeksem karnym za to przestępstwo grozi mu do roku pozbawienia wolności - podaje Mróz.
Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View