We wtorek poznańscy radni zdecydują czy w dniach, gdy nad miastem utrzymuje się smog, będzie można korzystać z bezpłatnej komunikacji miejskiej. Jesienią z kolei strażnicy miejscy wyjdą na ulice z mobilną stacją pomiaru zanieczyszczenia powietrza, które mają wskazywać "największych trucicieli". Wszystko po to, by zmniejszyć poziom zanieczyszczeń nad Poznaniem.
Bardzo wysoki poziom stężenia szkodliwego pyłu PM10 utrzymuje się w Poznaniu od kilku dni. Według danych portal airvisual.com, w środę Poznań około południa był drugim najbardziej zanieczyszczonym miastem na świecie. Głównym źródłem są spaliny z pieców. 10 proc. emisji PM10 stanowią spaliny z samochodów.
We wtorek głosowanie
Poznań chce zachęcić kierowców do przesiadki do tramwajów lub autobusów. We wtorek pod głosowanie radnych trafi projekt uchwały, zgodnie z którą w najbardziej zanieczyszczone dni będzie można korzystać z bezpłatnej komunikacji.
Za darmo będzie korzystać z transportu publicznego w strefie A (czyli w granicach Poznania) w dniach, w których poziom dobowych stężeń zanieczyszczeń pyłowych PM10 osiągnie 200 mikrogramów na metr sześcienny i jednocześnie występuje ryzyko przekroczenia tej wartości w następnej dobie.
- Myślę, że projekt przejdzie. Pomysł jest dobry, bo sytuacja jest trudna. Kwestia kosztów jest oczywiście ważna, ale w takich sytuacjach krytycznych jak smog taki jaki był w środę, pieniądz mniej się liczy niż zdrowie obywatela - mówi Marek Sternalski, szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej.
Sprawdza skąd są spaliny
To nie jedyne działania miasta w walce ze smogiem. W przyszłym sezonie grzewczymna ulicach Poznania maja pojawić się strażnicy miejscy z mobilną stacją pomiaru zanieczyszczenia powietrza. Dzięki niej będzie możliwy pomiar źródła emisji, a nie tła. W ten sposób można będzie określić skąd emitowane są szkodliwe pyły.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań