Z ciężkimi walizkami albo trzeba się mocować, wchodząc po schodach, albo korzystać z windy - tak wygląda rzeczywistość na dworcu Poznań Główny, drugiej najbardziej obleganej stacji kolejowej w Polsce. Ruchome schody zostały wyłączone, bo regularnie się psuły. Wkrótce rozpocznie się ich wymiana.
Średnio ponad 2 miliony pasażerów każdego miesiąca korzysta ze stacji kolejowej Poznań Główny według danych Urzędu Transportu Kolejowego z 2023 r. Rocznie daje to około 24,9 miliona osób. To druga najbardziej oblegana stacja kolejowa w Polsce po Wrocławiu Głównym (26,4 mln osób), obsługująca ponad dwa razy więcej pasażerów niż Warszawa Centralna (12,38 mln osób).
Od lat pasażerowie jednak narzekają na nieczynne schody ruchome prowadzące na poszczególne perony. Teraz nie działają ani jedne z tych prowadzących do hali dworcowej, tak zwanego chlebaka. Jak się okazuje, to nie przypadek.
Już się nie będą psuły
- W związku z awariami i znacznym zużyciem wynikającym z intensywnej eksploatacji czasowo unieruchomione zostały schody ruchome prowadzące z hali głównej dworca na perony od 2 do 6. Wcześniej PKP zlecały wykonywanie bieżącej konserwacji napraw awaryjnych, ale okazało się, że konieczna będzie wymiana schodów na nowe - mówi Michał Stilger, rzecznik prasowy PKP S.A.
Jak przekazuje, w pierwszej kolejności, aby usprawnić ruch pieszych w newralgicznym miejscu, wykonana zostanie naprawa schodów prowadzących na perony 5-6.
- Prace z tym związane zaczną się na początku kwietnia, natomiast wymiany poszczególnych schodów chcielibyśmy realizować sukcesywnie w tym roku. To duże przedsięwzięcie, ponieważ poza wybraniem firmy wykonawczej, która musi pozyskać urządzenia i poszczególne części, konieczne będzie wprowadzenie zmian w ruchu pociągów wynikających z ograniczonej dostępności peronów, na które w czasie prac nie będzie można wygodnie dostać się z hali głównej - tłumaczy.
Jak dodaje, podobnie jak np. instytucje publiczne i galerie handlowe, PKP nie mają możliwości wykonywania tego rodzaju prac we własnych zakresie, stąd konieczna jest współpraca z zewnętrznymi firmami serwisującymi takie urządzenia.
- Pasażerowie w dalszym ciągu mogą chodzić po schodach, które zostały unieruchomione. Na perony można dostać się także windami - przekazuje Stilger.
Na początku były tylko w dół
Nowy budynek dworca kolejowego w Poznaniu powstał w 2012 roku. Przez pierwszego cztery lata pasażerowie mogli schodami ruchomymi jechać tylko w górę. Gdy szli na perony, musieli mocować się z walizkami po normalnych schodach. Budowa brakujących schodów ruchomych ruszyła w 2016 r.
Brak ruchomych schodów to niejedyny bubel, jaki powstał na dworcu Poznań Główny. Te skrupulatnie wyliczał w maju 2014 r. ekspert od obsługi podróżnych i autor książek o dworcach - dr Daniel Załuski z Politechniki Gdańskiej. - W Poznaniu widać strasznie dużo niedoróbek, małych błędów, które się na siebie nakładają - mówił tvn24.pl.
Lista wyliczanych przez gdańskiego eksperta bubli była długa. Oprócz nieszczęsnych schodów znalazła się tam m.in. droga na przystanek tramwajowy, o której głośno było w całej Polsce. Po otwarciu centrum handlowego przy dworcu zlikwidowano tymczasowe przejście dla pieszych przez jezdnię prowadzące na przystanek. Pieszych skierowano tunelem. W efekcie najkrótsza droga wydłużyła się z 220 metrów do 357 metrów, w dodatku trzykrotnie trzeba było schodzić w dół lub wchodzić do góry. Tam także nie zaprojektowano ruchomych schodów, więc dla starszych osób czy pasażerów z większymi bagażami, droga z dworca na tramwaj była drogą przez mękę. Choć jeszcze w 2012 r. (przed otwarciem tunelu) społecznicy zwracali uwagę na wszystkie wady tego rozwiązania, ówczesny prezydent Poznania z uporem maniaka upierał się przy tym rozwiązaniu, tłumacząc to względami bezpieczeństwa. Budowę tradycyjnej zebry zapowiedział jego konkurent o fotel prezydenta - Jacek Jaśkowiak. Po zwycięstwie w wyborach przystąpił do realizacji. Przejście dla pieszych otwarto w listopadzie 2015 r.
Inne buble poznańskiego dworca wyliczone w 2014 r. przez dr. Zabłockiego to m.in. "zagracona" hala kasowa, zbyt mała liczba biletomatów, zła lokalizacja punktu informacyjnego w hali dworca czy brak poczekalni. Po raporcie eksperta PKP całkowicie przemeblowało dworzec.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24