Tu ślad Ewy się urywa. Miasto chce "nadganiać zaległości" i zapowiada monitoring nad Wartą

Nad Wartą będzie monitoring
Nad Wartą będzie monitoring
Źródło: TVN24 Poznań

- W ciągu dwóch lat na kilkusetmetrowym odcinku wzdłuż Warty pojawią się lampy i kamery - zapowiada wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski. To właśnie w okolicach rzeki, niedaleko mostu św. Rocha po raz ostatni widziana była poszukiwana od tygodnia 26-letnia Ewa Tylman.

Kobieta zaginęła w poniedziałek 23 listopada około godziny 3.30. Ostatni raz kamery monitoringu zarejestrowały ją idącą wraz z kolegą wzdłuż ulicy Mostowej, w stronę Warty. Nagranie pochodzi jednak z kamery prywatnej, zamontowanej przed wejściem do jednego ze sklepów. Mimo że jest to praktycznie centrum Poznania, miejskiego monitoringu tam nie ma. Dlaczego?

Kamery za dwa lata

- Dzisiaj mamy w mieście pół tysiąca kamer i chcemy dalej tę sieć rozwijać. Tereny nadwarciańskie były w ostatnich latach zaniedbane. Brakowało podstawowej infrastruktury, takiej jak chociażby kosze na śmieci. Teraz będziemy nadganiać zaległości - przyznaje Wiśniewski.

Urzędnicy zdają sobie sprawę, że nie będzie to ani łatwe, ani szybkie do zrealizowania.

- Planujemy zamontować monitoring na odcinku od mostu Chrobrego do mostu Królowej Jadwigi. To jest kilkaset metrów. Kamery nie mogą pracować po ciemku, więc trzeba także przygotować oświetlenie. Chcemy to zrobić w ciągu dwóch lat - deklaruje wiceprezydent.

CZYTAJ WIĘCEJ O ZAGINIĘCIU EWY TYLMAN

Zobacz materiał "Faktów" TVN:

Autor: ib/i / Źródło: TVN24 Poznań

Czytaj także: