Na komisariacie policji w Poznaniu rozplenił się obrzeżek - natrętny pasożyt z rodziny kleszczowatych. Pogryzł już 27 policjantów. Obrzeżka przyniosły gołębie, które nieustannie przesiadują na wyższych partiach budynku. Część pomieszczeń komisariatu zamknięto.
Pierwszą informację o pladze pasożytów dostaliśmy na Kontakt 24. Anonimowy internauta napisał, że w komisariacie na poznańskiej Wildzie funkcjonariusze pracują w "skandalicznych warunkach sanitarnych".
Na dowód wysłał zdjęcia parapetów z ptasimi odchodami. To właśnie w gniazdach gołębi wylęgają się obrzeżki - pasożyty, które mogą być niebezpieczne dla człowieka.
Policja przyznaje, że problem pasożytów istnieje.
- 27 osób informowało, że w różnym stopniu mieli na ciele ślady, które mogą pochodzić od ugryzienia przez obrzeżka gołębiego. Poprosiliśmy ich, żeby zgłosili się do lekarzy - mówił Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji na specjalnie zwołanej konferencji.
Dodał, że zwolnienia lekarskie złożyło już czterech dzielnicowych, a wszyscy pracujący na Wildzie dostali zalecenie, żeby profilaktycznie udać się do lekarza.
Komendant zdecydował o zamknięciu części pomieszczeń komisariatu, tak żeby w zainfekowanych miejscach nie przebywał już żaden człowiek: ani pracownik, ani petent, bo przecież prowadzone są przesłuchania.
Na miejscu stanął również mobilny komisariat, a strażacy ze specjalnym wysięgnikiem rozpoczęli czyszczenie parapetów.
Gruntowne odkażanie
Jak się dowiedzieliśmy, opryski przeciwko pasożytom przeprowadzono już dwa tygodnie temu i w ostatni weekend. Odkażone były wszystkie radiowozy i pomieszczenia na trzech kondygnacjach. Pasożyty jednak nie dały się wybić tak łatwo. Jeszcze w poniedziałek można było je znaleźć.
- Nasi pracownicy przeprowadzili kontrolę w budynku, w jednym z pomieszczeń stwierdzili pojedyncze obrzeżki - potwierdza Cyryla Staszewska z wojewódzkiej stacji sanepidu w Poznaniu.
Gryzie, bo jest głodny
Czym jest obrzeżek? - To pasożyty gołębi. Człowiek czasami staje się jego pożywieniem. Prawdopodobnie policjanci wypędzili gołębie, a obrzeżki zostały i nie miały co jeść - przypuszcza Jan Szeptycki, lekarz weterynarii.
Jak mówi, skutki pogryzienia przez tego typu insekty są takie same jak przez pluskwę albo pchłę.
Zobacz materiał Faktów TVN:
Autor: ww//ec / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl