Dwoje nastolatków, którzy - w lipcu 2022 roku - uczestniczyli w uprowadzeniu i brutalnym znęcaniu się nad 14-latką z Poznania do osiągnięcia pełnoletności będą przebywać w zakładzie poprawczym - zdecydował w poniedziałek sąd rodzinny. Wkrótce ruszy też proces 39-latki podejrzanej o organizację porwania oraz jej 17-letniego wówczas znajomego, Alana O. Obojgu grozi do 15 lat więzienia.
Decyzje o losach nastolatków, którzy brali udział w porwaniu i zgwałceniu 14-latki w Poznaniu, podjął w poniedziałek Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego Grunwald i Jeżyce w Poznaniu. W momencie popełniania czynu dziewczyna miała 13 lat, a chłopak - 14.
Poszkodowaną 14-latkę wciągnięto do samochodu, wywieziono z Poznania pod miasto, a następnie brutalnie się nad nią znęcano. Według prokuratury organizatorką porwania była 39-letnia wówczas Paulina K. W sprawie zatrzymano też jej - wówczas 17-letniego - znajomego Alana O.
Sąd orzekł, że nastolatkowie mają trafić do zakładu poprawczego o zaostrzonym rygorze, w którym będą przebywać do ukończenia 18. roku życia.
Po zdarzeniu 13-latka i 14-latek trafili do schroniska dla nieletnich.
Porwanie 14-latki zgłosiła jej mama
O sprawie porwania dziewczynki jako pierwszy poinformował epoznan.pl. Policjanci otrzymali zgłoszenie 22 lipca 2022 roku około godziny 15.30. - Do komisariatu Poznań-Północ przyszła kobieta i powiedziała, że jej 14-letnia córka została zabrana samochodem BMW sprzed jednego z marketów znajdujących się na Winogradach - mówił wówczas Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Funkcjonariusze od razu rozpoczęli działania. Tego samego dnia po godzinie 17 patrol zauważył w okolicach Złotnik koło Poznania poszukiwany samochód. - Tam była ta dziewczynka, została przez policjantów uwolniona - przekazał policjant.
Borowiak dodał, że w związku ze sprawą zatrzymano pięć osób: dorosłą kobietę oraz czworo nastolatków w wieku od 13 do 17 lat.
Prokurator: poszło o e-papierosa
Jak informował w lipcu zeszłego roku Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, motywem działań podejrzanych "był rzekomy dług za e-papierosa - 20 złotych".
- Córka podejrzanej domagała się zwrotu tych pieniędzy. Dodatkowo podejrzana podczas składania wyjaśnień oświadczyła, że chciała też ukarać tę pokrzywdzoną dziewczynkę, a to ukaranie miało - według podejrzanej - wynikać z tego, że pokrzywdzona dziewczynka nazwała podejrzaną w sposób wulgarny - powiedział prokurator.
Jak dodał Wawrzyniak, Paulina K. "gra tutaj rolę inspirującą". - Ona wszystko organizuje, ona jedzie samochodem, ona doprowadza do porwania tej dziewczynki, do pozbawienia jej wolności i dalej uczestniczy wspólnie i w porozumieniu z 17-latkiem w gwałcie ze szczególnym okrucieństwem - opowiadał prokurator.
Poszkodowana nastolatka po kilku dniach wyszła ze szpitala.
Zarzuty i areszt dla podejrzanych
Podejrzani usłyszeli zarzuty: uprowadzenia i pozbawienia wolności, stosowania przemocy w celu zmuszenia do określonego zachowania, zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem oraz utrwalania przy pomocy telefonu komórkowego treści o charakterze seksualnym.
- Alan O. przyznał się w całości do popełnienia zarzucanych mu przestępstw, a Paulina K. - w części - przekazał w lipcu po wyjściu z sali sądowej Michał Kurek z Prokuratury Rejonowej Poznań-Stare Miasto.
Sąd podjął decyzję o trzymiesięcznym areszcie dla 39-letniej Pauliny K. i 17-letniego Alana O.
Podejrzana odpowie przed sądem także za prowadzenie samochodu bez uprawnień oraz groźby wrzucenia do bagażnika i pobicia adresowane wobec nieletniego znajomego pokrzywdzonej.
Paulina K. i Alan O. od dnia zatrzymania przebywają w areszcie śledczym.
Do Sądu Okręgowego w Poznaniu wpłynął już akt oskarżenia przeciwko Paulinie K. i Alanowi O. Nastolatek będzie sądzony jak dorosły. Obojgu grozi do 15 lat więzienia.
Źródło: TVN24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: epoznan.pl