Zatrzymano dwóch mężczyzn podejrzanych o kradzież z włamaniem do salonu sukien ślubnych w Kaliszu. - W mieszkaniu, gdzie ich zatrzymano, było kilkadziesiąt sukien - informuje Anna Jaworska-Wojnicz z kaliskiej policji. Niewykluczone są kolejne zatrzymania w tej sprawie.
Do kradzieży doszło we wtorek w salonie sukien ślubnych przy alei Wojska Polskiego w Kaliszu. - Zgłoszenie o kradzieży z włamaniem otrzymaliśmy po godzinie 7. Z salonu skradziono blisko 100 sukien ślubnych i wieczorowych, gotówkę i sprzęt elektroniczny - mówiła rzecznik prasowy kaliskiej policji Anna Jaworska-Wojnicz.
Właścicielka prosiła o pomoc
Spośród skradzionych sukien dziesięć przeznaczonych było na najbliższe wesela. - Pierwsze jest już za dwa tygodnie. Nie wszystkie suknie były gotowe, część z nich była jeszcze w trakcie realizacji - mówiła w środę Katarzyna Kucharska, właścicielka salonu.
Nie ukrywała, że liczy na to, że policji uda się odnaleźć złodziei i odzyskać skradzione suknie. - Nasz salon mieści się w samym centrum Kalisza, wszędzie dookoła są kamery monitoringu, a nagrania zabezpieczyła już policja - tłumaczyła Kucharska.
O pomoc prosiła też osoby, które mogły widzieć złodziei lub skradziony towar. Na profilu społecznościowym salonu apelowała o pomoc w ustaleniu sprawcy i zaoferowała nagrodę.
"Każdy nasz produkt jest znakowany naszym indywidualnym logo By Katie. Proszę o pomoc - jeśli zauważycie, że nasze produkty są oferowane na sprzedaż na lokalnym rynku lub w internecie, proszę o kontakt!" – napisała.
"Byłyśmy na lekach uspokajających"
- Dla nas to jest tragedia, wczoraj byłyśmy na lekach uspokajających. Bo jak mamy poinformować taką klientkę, że jej sukni ślubnej nie ma - mówiła w środę Kucharska.
Jak tłumaczyła, "stają na głowie", by uszyć je na nowo, ale to nie jest proste. - Ukradziono nam nie tylko suknie, ale też wszystkie tkaniny, najdroższe koronki. A to, czego nie ukradziono - zniszczono - wylicza. Tymczasem na część nowych materiałów trzeba czekać tygodniami.
Jak mówi, złodzieje nawet nie zadbali, by zatrzeć ślady. - Palili w środku papierosy, bo na podłodze leżały niedopałki, zostawili wszędzie odciski palców, zgubili breloczek - mówi Katarzyna Kucharska.
Część skradzionych sukni była też szykowana na pokaz Miss Polonia, który odbędzie się 5 października.
- Myślałam, że nic gorszego niż koronawirus i dwumiesięczna kwarantanna domowa już mnie nie spotka - mówiła załamana właścicielka.
Zatrzymane dwie osoby
Nad sprawą od początku intensywnie pracowali kaliscy kryminalni. I na ich efekty pracy nie trzeba było długo czekać. - Policjanci zatrzymali w tej sprawie dwóch sprawców. To mężczyźni w wieku 19 i 23 lat. W mieszkaniu, gdzie ich zatrzymano było kilkadziesiąt sukien ślubnych skradzionych z tego salonu - mówi Anna Jaworska-Wojnicz..
Suknie zostały zabezpieczone, są w depozycie, wkrótce zostaną wydane właścicielom.
- Mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi im do 10 lat więzienia. Policjanci pionu kryminalnego nadal pracują nad sprawą, niewykluczone są kolejne zatrzymania - kończy Jaworska-Wojnicz.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KMP Kalisz