Tysiące poznaniaków pożegnały na poznańskim Junikowie profesora Stefana Stuligrosza. W uroczystości wzięli udział m.in. minister kultury Bogdan Zdrojewski, władze miasta i województwa.
Wśród ludzi, którzy przyszli pożegnać się z prof. Stuligroszem, dużą grupę stanowili członkowie Poznańskich Słowików. Chór zaśpiewał nad grobem dyrygenta, oddając w ten sposób hołd swojemu twórcy.
Zgodnie z wolą zmarłego, większość obecnych na pogrzebie, zamiast składać kwiaty na grobie, wrzucała pieniądze do skarbonek wolontariuszy z Hospicjum Palium.
"Czuwaj druhu!"
- Kochany druhu! Prawie do końca byłeś z nami. Zdawało się, że będziesz zawsze, ale jednak odszedłeś. Jesteśmy pełni bólu, żalu, ale też wdzięczności za to, co przez te lata uczyniłeś. Zamieszkaj w Domu Pańskim po najdłuższe czasy, ale też czuwaj nad nami, byśmy nie pobłądzili - mówił nad grobem dyrygenta w imieniu chóru Wojciech Grottel.
"Ambasador polskiej kultury"
- Żegnamy nie tylko osobę, ale też osobistość. Wiara, wartości i walka o nie: to profesorowi udawało się doskonale. Altruizm - jakże rzadki wśród artystów - to kolejna cecha profesora. Potrafił on dzielić się swoim talentem, przekazywać go innym. W tym jest wzorem niedoścignionym. Wielki artysta, wielka osobistość, która związała całe swoje życie z Wielkopolską, z Poznaniem. Artyści tej miary najczęściej podróżują w poszukiwaniu nowych wyzwań, instytucji, miejsc. Pan profesor też się poruszał, ale jako ambasador polskiej kultury, jako ten, który swoim talentem i swoją pracą dzieli się i buduje pozycję państwa polskiego we wszystkich możliwych zakątkach świata. Gdyby nie jego obecność to moglibyśmy powiedzieć, że takie wzorce konsekwencji i pracy nie istnieją - mówił o Stuligroszu Bogdan Zdrojewski, minister kultury.
Poznań wychowany przez profesora
- Jakże wiele kart kronik zapisanych jest przez profesora! Jest jednak uznanie, którego wyrazić nie sposób - uznanie naszych serc. Poznaniacy kochają druha profesora Stefana - powiedział z kolei prezydent Poznania Ryszard Grobelny. - Tu, w Poznaniu mówi się, że poznaniacy są albo bezpośrednimi wychowankami prof. Stuligrosza, albo są wychowywani przez jego wychowanków, Jest jeszcze coś – niebywała harmonia, wyjątkowe połączenie wszystkiego. Tak jak w chórze – nie wystarczą dobre głosy, potrzebne jest też współbrzmienie. Wszystko to ułożyło się w piękne, przykładne życie profesora Stefana – dodał.
Twórcę Poznańskich Słowików wspominał też nowy dyrektor artystyczny chóru, Maciej Wieloch:
Autor: FC/mz / Źródło: TVN 24 Poznań, PAP