Nieuprawnione wypłaty z kont banku Santander w całym kraju. Wiemy, kiedy pieniądze wrócą do klientów

Mężczyzna chciał wypłacić 50 tysięcy złotych (zdjęcie ilustracyjne)
Monitoring Santandera wykrył przestępcze transakcje przy użyciu kart płatniczych klientów. Pieniądze wrócą na konta
Źródło: TVN24
Pieniądze, które zniknęły z kont banku Santander, mają wrócić do klientów najpóźniej w poniedziałek w południe - poinformowała rzeczniczka banku. W weekend na terenie całej Polski doszło do nieuprawnionych wypłat z bankomatów. - Klienci otrzymywali powiadomienie SMS o wypłacie z bankomatu środków z ich konta w kwocie od kilkuset do kilku tysięcy złotych - podał młodszy inspektor Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. W Poznaniu odnotowano 82 takie przypadki, a w województwie kujawsko-pomorskim 83 zgłoszenia.
Kluczowe fakty:
  • Najwięcej incydentów odnotowano w Poznaniu (82). Do 83 podobnych doszło na województwa kujawsko-pomorskiego.. Takie przypadki odnotowano też m.in. w Krakowie, Łodzi, Warszawie i Wrocławiu.
  • W oświadczeniu Santander potwierdził wykrycie "transakcji o charakterze przestępczym przy użyciu kartach płatniczych klientów wykonywane w bankomatach sieci współpracującej".
  • Bank zapewnia, że wdrożył odpowiednie kroki, a "środki klientów, które zostały w ten sposób skradzione, zostaną zwrócone w poniedziałek". Klienci - jak dowiedział się reporter TVN24 - mogą się spodziewać zwrotu środków do południa 27 października.

- Rzeczniczka banku Santander zapewnia, że w poniedziałek do południa pieniądze, które stracili klienci, wrócą na ich konta. O godzinie 9, czyli właśnie teraz zaczyna się księgowanie w banku, więc sukcesywnie te kwoty powinny trafiać na konta - relacjonował w poniedziałek reporter TVN24 Łukasz Wójcik.

Pierwsze zgłoszenia o wypłatach, których właściciele kont w żaden sposób nie autoryzowali, spłynęły do policji w sobotę.

- Klienci otrzymywali powiadomienie SMS o wypłacie z bankomatu środków z ich konta w kwocie od kilkuset do kilku tysięcy złotych - przekazał młodszy inspektor Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Wiadomo, że tylko w stolicy Wielkopolski doszło do 82 takich sytuacji, a w województwie kujawsko pomorskim do 83. Co ustalono do tej pory?

- Mamy w tej chwili podejrzenia, że mogło dojść do sczytania danych z kart i pozyskania PIN-ów w dwóch bankomatach usytuowanych w Poznaniu. Jeden taki bardzo podejrzany bankomat to jest przy ulicy Murawa, drugi - na terenie centrum handlowego Plaza. Pytaliśmy wcześniej osoby zgłaszające, czy rzeczywiście wypłacali w ostatnim czasie pieniądze. I te dwa bankomaty przewijały się praktycznie za każdym razem - wskazał w poniedziałek Borowiak.

Wiadomo, że policyjni technicy odwiedzili obie te lokalizacji i sprawdzili bankomaty.

- Przeprowadziliśmy bardzo dokładne oględziny tych dwóch urządzeń, tam nasi technicy nie znaleźli żadnych ukrytych kamer czy też czytników. Wyobrażamy sobie, że najprawdopodobniej ta grupa przestępcza zdołała te urządzenia usunąć - dodał rzecznik wielkopolskiej policji.

Zorientował się po kilku godzinach

Reporter TVN24 rozmawiał z mężczyzną, który twierdzi, że korzystał z jednego z wytypowanych przez policję bankomatów i również stracił pieniądze.

- To było około miesiąca temu, dokładnej daty nie znam. Zorientowałem się po wiadomości SMS z informacją, że najprawdopodobniej nastąpiły nieautoryzowane zdarzenia. Dopiero kilka godzin później odczytałem i oddzwoniłem. I już wtedy pan na infolinii zablokował kartę - mówił mężczyzna, który chce pozostać anonimowy.

Z relacji mężczyzny wynika, że najpewniej, wpisując PIN nie zasłonił klawiatury ręką, a to jedna z podstawowych rzeczy, która może uchronić przed zarejestrowaniem kodu przez oszustów, którzy na przykład zamontowali mini kamerkę. Znacznie trudniej zauważyć nakładkę na klawiaturę lub mikro chip w miejscu, gdzie wkładamy kartę do bankomatu. Tutaj pomocne może być skorzystanie z wypłaty środków za pomocą BLIKA.

Reporter TVN24 rozmawiał z jedną z poszkodowanych osób
Źródło: TVN24

Zniknęły pieniądze? Alarmuj policję

- Policja apeluje, że jeżeli ktoś stwierdzi, iż z jego konta bankowego doszło do nieuprawnionej wypłaty pieniędzy, powinien zgłosić się do najbliższego komisariatu - podkreślił Borowiak.

Dodał, że podobne przypadki odnotowano też w Krakowie, Łodzi, Warszawie i Wrocławiu. 

- Nie mówimy o włamaniu do systemu bankowego, to trzeba wyraźnie podkreślić. Mówimy o działalności grupy, która wypłaca środki za pomocą bankomatów, sprawcy w jakiś sposób weszli w posiadanie danych kart oraz numerów PIN niezbędnych do wypłaty środków. Grupa ta działa w sposób zorganizowany i niestety bardzo sprawny - zaznaczył Borowiak.

Kolejnych kilkadziesiąt przypadków analizują funkcjonariusze z województwa kujawsko-pomorskiego. Najwięcej incydentów odnotowano w Bydgoszczy. Do pojedynczych sytuacji dochodziło też w Nakle, Żninie i Aleksandrowie Kujawskim.

Komunikat w tej sprawie wydała również Komenda Główna Policji.

"Policjanci Biura Zwalczania Przestępczości Ekonomicznej Komendy Głównej Policji monitorują na terenie całego kraju zgłoszenia dotyczące nieuprawnionych wypłat z kont indywidualnych klientów. W tej chwili zgłoszenia dotyczą klientów tylko jednego banku. Funkcjonariusze skupiają się na przyjmowaniu zawiadomień, gromadzeniu materiałów procesowych, ich analizie oraz prowadzeniu czynności mających na celu ustalenie i zatrzymanie sprawców tych przestępstw" - czytamy w komunikacie.

Co robić?

Nadkomisarz Przemysław Słomski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy podkreślił, że osoby pokrzywdzone w wyniku nieuprawnionych wypłat ze swojego konta mogą złożyć zawiadomienie o przestępstwie. Powinny ze sobą zabrać na policję następujące dokumenty: dowód osobisty i numer rachunku w banku.

- O ile to możliwe wydrukowana historia rachunku ze wskazaniem budzącej wątpliwość transakcji - dodał.

Oświadczenie Santandera

W wydanym w niedzielę po południu oświadczeniu bank Santander napisał, że w sobotę "w wyniku monitoringu, bank wykrył transakcje o charakterze przestępczym przy użyciu kartach płatniczych klientów wykonywane w bankomatach sieci współpracującej".

Zapewniono, że "niezwłocznie po wykryciu zdarzenia wszystkie karty, które zostały lub potencjalnie mogły zostać dotknięte przestępczym działaniem, zostały zabezpieczone".

"W banku, we współpracy z operatorem urządzeń, trwa pogłębiona analiza źródła zdarzenia - podejrzewamy zamontowanie nakładek skanujących na bankomatach sieci współpracującej. Zespoły techniczne operatora urządzeń sprawdzają wytypowane bankomaty. Bank jest w kontakcie z organami ścigania, przygotowuje zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa" - czytamy.

Santander przekazał, że "środki klientów są bezpieczne". "Bank po wykryciu transakcji oszukańczych niezwłocznie wdrożył rozwiązania uniemożliwiające przestępcom dalsze działania. Środki klientów, które zostały w ten sposób skradzione, zostaną zwrócone w poniedziałek" - napisano.

Zaapelowano też do klientów "o zwracanie szczególnej uwagi na wygląd bankomatów i sprawdzanie, czy ich wygląd nie wzbudza podejrzeń co do ewentualnej ingerencji osób trzecich". "Klientów, którzy zauważą takie przypadki, prosimy o kontakt z naszą infolinią 1 9999" - dodano.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: