- Najwięcej incydentów odnotowano w Poznaniu (82). Do 83 podobnych doszło na województwa kujawsko-pomorskiego.. Takie przypadki odnotowano też m.in. w Krakowie, Łodzi, Warszawie i Wrocławiu.
- W oświadczeniu Santander potwierdził wykrycie "transakcji o charakterze przestępczym przy użyciu kartach płatniczych klientów wykonywane w bankomatach sieci współpracującej".
- Bank zapewnia, że wdrożył odpowiednie kroki, a "środki klientów, które zostały w ten sposób skradzione, zostaną zwrócone w poniedziałek". Klienci - jak dowiedział się reporter TVN24 - mogą się spodziewać zwrotu środków do południa 27 października.
- Rzeczniczka banku Santander zapewnia, że w poniedziałek do południa pieniądze, które stracili klienci, wrócą na ich konta. O godzinie 9, czyli właśnie teraz zaczyna się księgowanie w banku, więc sukcesywnie te kwoty powinny trafiać na konta - relacjonował w poniedziałek reporter TVN24 Łukasz Wójcik.
Pierwsze zgłoszenia o wypłatach, których właściciele kont w żaden sposób nie autoryzowali, spłynęły do policji w sobotę.
- Klienci otrzymywali powiadomienie SMS o wypłacie z bankomatu środków z ich konta w kwocie od kilkuset do kilku tysięcy złotych - przekazał młodszy inspektor Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Wiadomo, że tylko w stolicy Wielkopolski doszło do 82 takich sytuacji, a w województwie kujawsko pomorskim do 83. Co ustalono do tej pory?
- Mamy w tej chwili podejrzenia, że mogło dojść do sczytania danych z kart i pozyskania PIN-ów w dwóch bankomatach usytuowanych w Poznaniu. Jeden taki bardzo podejrzany bankomat to jest przy ulicy Murawa, drugi - na terenie centrum handlowego Plaza. Pytaliśmy wcześniej osoby zgłaszające, czy rzeczywiście wypłacali w ostatnim czasie pieniądze. I te dwa bankomaty przewijały się praktycznie za każdym razem - wskazał w poniedziałek Borowiak.
Wiadomo, że policyjni technicy odwiedzili obie te lokalizacji i sprawdzili bankomaty.
- Przeprowadziliśmy bardzo dokładne oględziny tych dwóch urządzeń, tam nasi technicy nie znaleźli żadnych ukrytych kamer czy też czytników. Wyobrażamy sobie, że najprawdopodobniej ta grupa przestępcza zdołała te urządzenia usunąć - dodał rzecznik wielkopolskiej policji.
Zorientował się po kilku godzinach
Reporter TVN24 rozmawiał z mężczyzną, który twierdzi, że korzystał z jednego z wytypowanych przez policję bankomatów i również stracił pieniądze.
- To było około miesiąca temu, dokładnej daty nie znam. Zorientowałem się po wiadomości SMS z informacją, że najprawdopodobniej nastąpiły nieautoryzowane zdarzenia. Dopiero kilka godzin później odczytałem i oddzwoniłem. I już wtedy pan na infolinii zablokował kartę - mówił mężczyzna, który chce pozostać anonimowy.
Z relacji mężczyzny wynika, że najpewniej, wpisując PIN nie zasłonił klawiatury ręką, a to jedna z podstawowych rzeczy, która może uchronić przed zarejestrowaniem kodu przez oszustów, którzy na przykład zamontowali mini kamerkę. Znacznie trudniej zauważyć nakładkę na klawiaturę lub mikro chip w miejscu, gdzie wkładamy kartę do bankomatu. Tutaj pomocne może być skorzystanie z wypłaty środków za pomocą BLIKA.
Zniknęły pieniądze? Alarmuj policję
- Policja apeluje, że jeżeli ktoś stwierdzi, iż z jego konta bankowego doszło do nieuprawnionej wypłaty pieniędzy, powinien zgłosić się do najbliższego komisariatu - podkreślił Borowiak.
Dodał, że podobne przypadki odnotowano też w Krakowie, Łodzi, Warszawie i Wrocławiu.
- Nie mówimy o włamaniu do systemu bankowego, to trzeba wyraźnie podkreślić. Mówimy o działalności grupy, która wypłaca środki za pomocą bankomatów, sprawcy w jakiś sposób weszli w posiadanie danych kart oraz numerów PIN niezbędnych do wypłaty środków. Grupa ta działa w sposób zorganizowany i niestety bardzo sprawny - zaznaczył Borowiak.
Kolejnych kilkadziesiąt przypadków analizują funkcjonariusze z województwa kujawsko-pomorskiego. Najwięcej incydentów odnotowano w Bydgoszczy. Do pojedynczych sytuacji dochodziło też w Nakle, Żninie i Aleksandrowie Kujawskim.
Komunikat w tej sprawie wydała również Komenda Główna Policji.
"Policjanci Biura Zwalczania Przestępczości Ekonomicznej Komendy Głównej Policji monitorują na terenie całego kraju zgłoszenia dotyczące nieuprawnionych wypłat z kont indywidualnych klientów. W tej chwili zgłoszenia dotyczą klientów tylko jednego banku. Funkcjonariusze skupiają się na przyjmowaniu zawiadomień, gromadzeniu materiałów procesowych, ich analizie oraz prowadzeniu czynności mających na celu ustalenie i zatrzymanie sprawców tych przestępstw" - czytamy w komunikacie.
Co robić?
Nadkomisarz Przemysław Słomski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy podkreślił, że osoby pokrzywdzone w wyniku nieuprawnionych wypłat ze swojego konta mogą złożyć zawiadomienie o przestępstwie. Powinny ze sobą zabrać na policję następujące dokumenty: dowód osobisty i numer rachunku w banku.
- O ile to możliwe wydrukowana historia rachunku ze wskazaniem budzącej wątpliwość transakcji - dodał.
Oświadczenie Santandera
W wydanym w niedzielę po południu oświadczeniu bank Santander napisał, że w sobotę "w wyniku monitoringu, bank wykrył transakcje o charakterze przestępczym przy użyciu kartach płatniczych klientów wykonywane w bankomatach sieci współpracującej".
Zapewniono, że "niezwłocznie po wykryciu zdarzenia wszystkie karty, które zostały lub potencjalnie mogły zostać dotknięte przestępczym działaniem, zostały zabezpieczone".
"W banku, we współpracy z operatorem urządzeń, trwa pogłębiona analiza źródła zdarzenia - podejrzewamy zamontowanie nakładek skanujących na bankomatach sieci współpracującej. Zespoły techniczne operatora urządzeń sprawdzają wytypowane bankomaty. Bank jest w kontakcie z organami ścigania, przygotowuje zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa" - czytamy.
Santander przekazał, że "środki klientów są bezpieczne". "Bank po wykryciu transakcji oszukańczych niezwłocznie wdrożył rozwiązania uniemożliwiające przestępcom dalsze działania. Środki klientów, które zostały w ten sposób skradzione, zostaną zwrócone w poniedziałek" - napisano.
Zaapelowano też do klientów "o zwracanie szczególnej uwagi na wygląd bankomatów i sprawdzanie, czy ich wygląd nie wzbudza podejrzeń co do ewentualnej ingerencji osób trzecich". "Klientów, którzy zauważą takie przypadki, prosimy o kontakt z naszą infolinią 1 9999" - dodano.
Autorka/Autor: bż, aa/tok, tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: ImYanis/Shutterstock