Napadli na jubilera i ukradli złoto. Kobieta przeraźliwie krzyczała, policjant z żołnierzem ruszyli w pościg

Sprawcy napadu zostali zatrzymani przez służby
Policja o napadzie na jubilera w Murowanej Goślinie
Źródło: TVN24

W Murowanej Goślinie (woj. wielkopolskie) policjant wspólnie z żołnierzem zatrzymali dwie osoby podejrzane o rozbój w sklepie jubilerskim. Łupem sprawców padła złota biżuteria o wartości ponad 72 tysięcy złotych. Sprawcy usłyszeli już zarzuty i trafili na trzy miesiące do aresztu.

Cała historia wydarzyła się 11 maja po godzinie 17. 30 w Murowanej Goślinie, a jej świadkiem był jeden z policjantów, który wracał po służbie do domu. Jak przekazała mł. asp. Marta Mróz z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu, w pewnym momencie dostrzegł zdenerwowaną kobietę, która przeraźliwie krzyczała. Poinformowała go, że doszło do napadu na sklep jubilerski i że sprawcy uciekli.

Policjant zauważył dwie uciekające osoby, za którymi natychmiast ruszył w pościg. Wsparł go żołnierz z Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu, którego napotkał po drodze. Po kilku minutach zatrzymali jednego z uciekinierów.

Sprawcy napadu zostali zatrzymani przez służby
Sprawcy napadu zostali zatrzymani przez służby
Źródło: KMP Poznań

"Mężczyzna miał przy sobie czarny worek wypełniony złotą biżuterią. Kosztowności warte były ponad 72 tys. zł. Były to głównie złote kolczyki" - poinformowała oficer prasowa poznańskiej policji.

Chciał ich zmylić, więc zmienił ubranie

Służby rozpoczęły poszukiwania drugiego ze sprawców. To im nie zajęło zbyt dużo czasu, ponieważ policjant natrafił na uciekiniera w parku miejskim. Mimo że ten dla niepoznaki zmienił ubranie, to i tak trafił przed oblicze wymiaru sprawiedliwości.

"Zmienił ubranie, jednak nie zmyliło to policjanta, który dobrze zapamiętał jego twarz. Był przekonany, że jest to poszukiwana osoba. 31-latek został natychmiast zatrzymany. Na miejsce zdarzenia przyjechał również przewodnik z psem służbowym. Czworonóg wytropił miejsce, w którym sprawca ukrył swoje ubrania" - wyjaśniła asp. Marta Mróz.

CZYTAJ TEŻ: Napadli na jubilera. Dwóch było w kominiarkach, jeden w masce. Policja publikuje film Obaj mężczyźni byli pod wpływem alkoholu. Policjanci zabezpieczyli przy nich maseczki oraz gaz pieprzowy. 31- i 37-latek usłyszeli zarzuty dokonania rozboju. Decyzją sądu trafili na trzy miesiące do tymczasowego aresztu. "Grozi im do 12 lat więzienia. Kara może być jednak wyższa ze względu na to, że obaj mężczyźni popełnili ten czyn w warunkach recydywy" - zakończyła policjantka.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: