Do zapalenia się lokomotywy doszło przed godziną 11 na peronie leszczyńskiego dworca. Pod maszynę było podpiętych 13 wagonów, w których podróżowało około 800 osób. Wszyscy zostali ewakuowani, nikt nie został poszkodowany.
Kapitan Szymon Kurpisz, oficer prasowy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lesznie, przekazał, że ogień pojawił się w przedziale silnika lokomotywy. - Pożar został ugaszony, dla pewności sprawdziliśmy także kamerą termowizyjną czy nie ma już zagrożenia - powiedział strażak. - Prawdopodobnie doszło do samozapłonu urządzenia - dławika lokomotywy - dodał.
Na miejscu pracowały trzy zastępy straży pożarnej.
CZYTAJ TEŻ: Uratowali życie parze, w której mieszkaniu wybuchł pożar
Spalona lokomotywa została odholowana, a na jej miejsce podstawiono nową. Pasażerowie wrócili już do swoich wagonów.
Kurpisz wyjaśnił, że straty są ciężkie do oszacowania, ale wstępnie można mówić o stracie w wysokości 200 tysięcy złotych.
Anna Zakrzewska z zespołu prasowego Intercity przekazała, że pociąg ruszył ze stacji o godzinie 14. - Miał 180 minut opóźnienia. Pasażerowie otrzymali od załogi pociągu poczęstunek - dodała.
Autorka/Autor: MR/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PSP Leszno