88 godzin w izolatce kontra czas pracy laboratorium. "Jakikolwiek cień wątpliwości" i badanie trzeba powtórzyć

Źródło:
TVN 24, PAP
Minister zdrowia przeprasza pacjentkę z Krotoszyna
Minister zdrowia przeprasza pacjentkę z KrotoszynaTVN 24
wideo 2/9
Minister zdrowia przeprasza pacjentkę z KrotoszynaTVN 24

Podejrzenie koronawirusa, kilkadziesiąt godzin czekania na diagnozę, ostatecznie próbka daje wynik negatywny. Pojawia się ulga, ale niesmak pozostaje. Przykład pacjentki z Krotoszyna pokazuje, że etapy diagnozy SARS-CoV-2 w Polsce zabierają bardzo dużo czasu. - Bardzo często musimy wykonać kolejne badania tej samej próbki bądź poprosić o przysłanie kolejnej próbki, wtedy czas się wydłuża - tłumaczy rzecznik ministra zdrowia.

Pani Anna trafiła do Szpitala Powiatowego imienia Marcelego Nenckiego w Krotoszynie po tym, jak skierował ją tam lekarz rodzinny. Objawy zgadzały się z tymi, o których informuje ministerstwo i media w przekazach dotyczących koronawirusa: gorączka 38,6 stopni Celsjusza, trudności z oddychaniem, ból mięśni, kaszel. Nie zgadzało się jedno: data wizyty na terenie, na którym wirus zbiera obecnie największe żniwo w Europie.

Ministerstwo Zdrowia ustaliło, że podczas wywiadu z pacjentem, u którego podejrzewa się zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2, który wywołuje chorobę COVID-19, lekarz powinien wypytać, kiedy ten odwiedził azjatyckie kraje uznane za obecne centrum epidemii lub Włochy. Jeśli podróż nastąpiła w przeciągu ostatnich 14 dni, istnieje ryzyko zarażenia. Jeśli nie – nie kwalifikuje się go jako potencjalnie zakażonego.

Według ministerstwa nie musieli jej badać, woleli jednak to zrobić

Pani Anna była tym drugim przykładem pacjenta, bo była we Włoszech trzy tygodnie temu. Ale, jak mówi, przekazała lekarzom, że w międzyczasie odwiedziła też Stany Zjednoczone, gdzie miała styczność z ludźmi różnych narodowości. Krotoszyński szpital doszedł więc do wniosku, że zbada ją na obecność SARS-CoV-2. – Dodatkowo stan pacjentki, pewnego rodzaju klimat społeczny wokół zagrożenia koronawirusem też był czynnikiem – wyjaśniał rzecznik szpitala Sławomir Pałasz.

Trzy najbliższe szpitale zakaźne, do których pani Anna miałaby trafić (bo w Krotoszynie nie ma oddziału zakaźnego), nie chciały jednak przyjąć pacjentki, tłumacząc, że jeszcze nie ma ku temu przesłanek. Została więc w szpitalu w Krotoszynie i cierpliwie czekała na wyniki w izolatce. Wymaz pobrano jej w środę. Do warszawskiego laboratorium dotarł w czwartek rano. Minął czwartek, piątek, w sobotę pani Anna była już na tyle zaniepokojona, że opublikowała film wytykający "absurdy w procedurach", i w którym narzeka na czas oczekiwania na diagnozę. W międzyczasie w Krotoszynie wykluczono u niej grypę.

Pani Anna trafiła do szpitala w Krotoszynie z podejrzeniem koronawirusa
Pani Anna trafiła do szpitala w Krotoszynie z podejrzeniem koronawirusaFakty po południu/ Aleksandra Kąkol

Czasem jedna próbka nie wystarczy

- Lekarz kontaktował się z (Państwowym - red.) Zakładem Higieny po kilkanaście razy dziennie. Dzwonił tam i otrzymał informację, że badania są w trakcie wykonywania – twierdzi rzecznik szpitala w Krotoszynie Sławomir Pałasz. Wyniki ostatecznie wykluczyły obecność koronawirusa, ale dotarły do szpitala dopiero w sobotę wieczorem, po opublikowaniu przez kobietę filmu na Facebooku. Dlaczego tak późno?

Rzecznik ministra zdrowia Wojciech Andrusiewicz wyjaśniał, że na wyniki standardowo czeka się tylko 18 godzin, ale zdarzają się wyjątki.

- Bardzo często trzeba wykonać kolejne badania tej samej próbki bądź poprosić o przysłanie kolejnej próbki, wtedy czas się wydłuża. Tak było w tym konkretnym przypadku – powiedział. Zastrzegł jednak, że nie było to jakąkolwiek winą Państwowego Zakładu Higieny, a laboratorium działa całodobowo.

- Córka pozostaje obecnie w szpitalu, bo jeszcze nie wszystkie dolegliwości jej minęły - przekazał ojciec 26-latki, pan Grzegorz Morawski. Dodał, że martwi się stanem zdrowia córki.

Laboratorium sprawdza, szkoły muszą poczekać

Przypadek pani Anny nie jest odosobniony. Informację o podobnie długim oczekiwaniu na wyniki otrzymaliśmy w poniedziałek na Kontakt 24. Pani Małgorzata z Lubina przekazała, że tydzień temu wróciła z córką z północnych Włoch, ta kaszlała, miała duszności. W środę i czwartek lekarze ze szpitala zakaźnego we Wrocławiu pobrali od niej próbki, do końca weekendu nie było informacji zwrotnej z laboratorium. W poniedziałek rano skontaktowaliśmy się ze szpitalem.

- Test wyszedł negatywnie, co oznacza, że pacjentka nie ma wirusa – powiedziała Urszula Małecka, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu.

Oczekiwania na diagnozę przyczyniły się ostatnio nawet do chwilowego zawieszenia działalności szkoły i przedszkola w Mazańcowicach (pod Bielskiem-Białą). Pracująca tam opiekunka 23 lutego wróciła z Rzymu. Dzień później postanowiła pójść na badania. Wójt gminy postanowił, że dzieci nie powinny przychodzić na zajęcia aż do momentu, w którym będą znane wyniki wymazu kobiety. Nadeszły w czwartek wieczorem - wynik na szczęście był negatywny.

Komunikat wójta Jasienicy w sprawie zamknięcia szkoływww.jasienica.pl

Podobnie rzecz ma się w Kołobrzegu. Szkoła podstawowa nr 6 jest aktualnie zamknięta z powodu podejrzenia koronawirusa u jednej z uczennic. Wyniki mają być znane dopiero w środę lub czwartek. Wszystkie zajęcia zostały do tego czasu odwołane, budynek został już zdezynfekowany.

"Najmniejszy cień wątpliwości" spowalnia prace

O tym, co dzieje się za drzwiami warszawskich laboratoriów i dlaczego badanie próbek wymaga czasu, mówił w sobotę podczas konferencji dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny Grzegorz Juszczyk.

- Jesteśmy ośrodkiem referencyjnym i instytutem naukowym. Jakikolwiek najmniejszy cień wątpliwości w tym procesie jest analizowany, przeprowadzamy ponowne próby, stosujemy różne testy. Aktualnie wdrażamy do stosowania kolejny zestaw testu diagnostycznego – poinformował.

Dodał, że zespół diagnostyczny pracuje praktycznie bez przerw, aktualnie w 12-godzinnych dyżurach. - Również w godzinach nocnych próbki, które docierają do instytutu poddawane są badaniom - wskazał. Podał, że czterech diagnostów naukowców i ekspertów pracuje stale w zespole badawczym.

- Mamy wystarczające zasoby ludzkie, jak i odpowiednią ilość odczynników, jak i gotowych testów, by odpowiadać na zapotrzebowanie – zapewnił.

W poniedziałek Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia przekazał, że pracownicy dwóch warszawskich laboratoriów (jedynych, jakie do tej pory mogły sprawdzać próbki na obecność SARS-CoV-2) wykonały ponad 400 testów, żaden nie potwierdził obecności koronawirusa. Dodał, że w kraju ma w tym tygodniu zostać otwartych więcej podobnych placówek. -Olsztyn i Wrocław już są uruchomione - zapewnił na antenie TVN 24.

Infolinia NFZ dotycząca koronawirusaKancelaria Prezesa Rady Ministrów

"Jak najbardziej należą jej się przeprosiny"

Historię rozżalonej pacjentki z Krotoszyna skomentował w poniedziałek sam Łukasz Szumowski, minister zdrowia, podczas swojego wystąpienia w Sejmie. W jego ocenie stresowi kobiety winny jest personel szpitala.

- Procedury [dotyczące koronawirusa] zostały przekazane wszystkim jednostkom [w dniach – red] 25-27 lutego. Niestety, nie zawsze wszyscy stosują się do tych procedur. Pani Anna z Krotoszyna długo czekała, niestety, i to jest ogromna przykrość, że ta pani była tak potraktowana i miała taki stres związany z nieuzasadnionym podejrzeniem koronawirusa. Nieuzasadnionym, potwierdzam - podkreślił Szumowski.

Dodał, że w szpitalu w Krotoszynie została wdrożona kontrola. Urzędnicy sprawdzą teraz dokładnie okoliczności i szczegóły przyjęcia 26-latki do szpitala.

 - Pacjentka nie została objęta opieką od razu, [nie była – red.] leczona, hospitalizowana. To jej się należało, to była przestraszona chora kobieta, która potrzebowała opieki i poczucia bezpieczeństwa. Oczywiście dla niej należą się przeprosiny, jak najbardziej – przyznał.

Potwierdzone przypadki zakażenia koronawirusem na świecie (dane z 2 marca)gisanddata.maps.arcgis.com
Jak rozprzestrzenia się koronawirus? (stan na 2 marca)gisanddata.maps.arcgis.com

Koronawirusa w Polsce jeszcze nie ma

Szumowski przekazał też, że obecnie nie mamy pozytywnego wyniku testu na obecność koronawirusa w Polsce. - Hospitalizowanych jest 121 osób, 237 poddano kwarantannie domowej. Ponad 3600 jest objętych nadzorem epidemiologicznym. Na świecie mamy ponad 87 tysięcy zachorowań - wymieniał.

- Zakażenie wygląda różnie. Najczęściej chorują osoby starsze, bardzo rzadko dzieci. W około 80 procentach przypadków pacjenci tę postać infekcji przebywali w sposób łagodny, zapalenie płuc i duszność występowała u około 14 procent przypadków, u 5 procent występowała ciężka niewydolność oddechowa. Ryzyko zgonu związane z infekcją najwyższe było w grupie powyżej 80. roku życia - opisywał minister zdrowia.

Ministerstwo powołało specjalny zespół, który będzie monitorował prawidłowość wszelkich procedur związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych dla osób, które mogą być podejrzane o zarażenie koronawirusem.

Epidemia koronawirusa na świeciePAP/Maciej Zieliński

NFZ uruchomił w środę całodobową infolinię (800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.

Autorka/Autor:ww/gp/i/kwoj

Źródło: TVN 24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w jednym wpisie w mediach społecznościowych skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

Źródło:
tvn24.pl

Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

16-letni chłopiec utonął w jeziorze Skoki w powiecie włocławskim (Kujawsko-Pomorskie). Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Źródło:
tvn24.pl

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

W ostatni dzień długiego majowego weekendu we wschodniej połowie kraju nadal będzie słonecznie, a temperatura wzrośnie nawet do 27 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze Polski należy spodziewać się deszczu i burz.

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sama wiem, że w jednej chwili nasze życie może się zmienić, a takie inicjatywy dają nam nadzieję na lepsze jutro i na to, że jeszcze staniemy na własnych nogach na linii startu - mówiła o biegu Wings for Life Anna Płoszyńska, która dwa lata temu była najszybsza na wózku wśród kobiet. Ten bieg, który ma dać finansowe skrzydła badaniom nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego startuje już jutro. - Myślę, że to jest wspaniała rzecz - mówił doktor Wojciech Słowiński.

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Źródło:
TVN24

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ulewy spowodowały powodzie i osunięcia ziemi na indonezyjskiej wyspie Sulawesi (Celebes). Jest kilkanaście ofiar śmiertelnych. Uszkodzeniu uległo ponad 1800 domów.

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Źródło:
PAP, Reuters

Czuję, że to finał długiej podróży w edukacji - powiedział stuletni weteran Jack Milton, który po blisko 60 latach od ukończenia studiów odebrał dyplom na Uniwersytecie Marylandu w Stanach Zjednoczonych. Milton nie mógł uczestniczyć w uroczystości rozdania dyplomów po skończonej edukacji w 1966 roku, bo został powołany na wojnę w Wietnamie.

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Źródło:
Fox News

Rozpoczynająca się kampania wyborcza do europarlamentu jest już kolejną, w której partie mówią o wyjątkowej stawce i wyborze, który przesądzi o pozycji Polski. Jednak pojawiają się pytania, na jaką strategię wyborczą postawią politycy.

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Zendaya rolą w dramacie "Challengers" przypieczętowała swoją pozycję w Fabryce Snów. Wcieliła się w bezkompromisową tenisistkę i udowodniła, że może sprostać każdemu aktorskiemu wzywaniu. A od jakich filmów zaczynała?  Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle wyglądające chmury, nazywane mammatusami, pojawiły się w sobotę na dolnośląskim niebie. Udało się je uchwycić na zdjęciach Reporterce 24.

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24