Kamera ukryta w pokoju 80-letniej pani Ireny z Gniezna nagrała wizytę opiekunki z miejskiego ośrodka pomocy społecznej. Na filmie widać, jak bije i poniża starszą kobietę. - Pracownik został zwolniony w trybie natychmiastowym - mówi Hanna Adamczak, dyrektorka MOPS. Prokuratura zapowiada postawienie zarzutów.
- Ile razy usłyszę, że już nie możesz? Jęzor cię nie boli od gadania? - słyszymy na nagraniu. Widać też, jak opiekunka bije przy tym starszą kobietę w głowę, później szarpie jej dłoń i popycha podbródek. Każe jej ćwiczyć, odchodzi i zapala papierosa.
Później wraca jeszcze kilka razy z tym samym poleceniem. - Ćwicz ręce, a nie siedzi!. 80-latka z trudem unosi ramiona do góry, raz jedno, raz drugie.
W pewnym momencie przestaje, wspiera głowę na dłoniach. Wtedy opiekunka podchodzi ponownie. - Nie podpieraj się, tylko ćwicz! - nakazuje, uderzając podopieczną w rękę.
Na filmie kilkukrotnie widać też, jak pracownica MOPS szarpie kobietę za ramiona, podnosi je wysoko ponad głowę.
- Przestań wyć, bo cię wypier**lę na ulicę stąd - słyszymy. Widać wtedy tylko opiekunkę pochylającą się nad łóżkiem w rogu pomieszczenia.
Niewidoma, po wylewie
Sprawa wyszła na jaw dzięki wnuczce, która miała podejrzenia co do opiekunki odwiedzającej 80-letnią panią Irenę. - Od dwóch miesięcy babcia była taka wygaszona, płaczliwa. Zauważyliśmy, że ma siniaki na ciele. To nam [rodzinie - red.] dało do myślenia - opowiada Kinga Bednarczyk.
Jej babcia jest niewidoma, przeszła wylew. Nie chodzi sama, jest przykuta do łóżka. Kinga zaczęła podejrzewać, że siniaki mogą mieć związek z wizytami opiekunki z miejskiego ośrodka pomocy społecznej w Gnieźnie.
Postanowiła nagrać taką wizytę. Zostawiła w pokoju ukrytą kamerę.
Kiedy później, w rodzinnym gronie, obejrzała nagrania, była w szoku. - Kiedy po raz pierwszy je oglądaliśmy, płakaliśmy. Opiekunka groziła babci, że ją udusi, wyrzuci na zewnątrz. Nie spodziewałam się tego po osobie, która pracuje w miejskim ośrodku - przyznaje.
Kobieta przychodziła do 80-latki przez ostatnie dwa lata. Zjawiała się codziennie, myła ją i karmiła.
Była opiekunką przez 10 lat
Nie wiadomo, czy każda jej wizyta od 2016 roku wyglądała podobnie.
Wiadomo, że opiekunka nie pracuje już w gnieźnieńskim ośrodku. - Ten pracownik został zwolniony w trybie natychmiastowym, następnego dnia po ujawnieniu nagrania. Zawiadomiliśmy również organy ścigania - mówi Hanna Adamczak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Kobieta pracowała w gnieźnieńskim ośrodku przez ostatnie 10 lat. Opiekowała się dziesięcioma rodzinami, swoich podopiecznych odwiedzała codziennie. Dyrektorka MOPS twierdzi, że nie było zastrzeżeń i skarg na jej metody.
Może usłyszeć zarzuty
Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Gnieźnie. - Wszczęliśmy śledztwo w sprawie znęcania się fizycznego i psychicznego nad osobą nieporadną ze względu na jej stan zdrowia. Ostatnio, ze względów na trudną sytuację zdrowotną pokrzywdzonej, musieliśmy wykonać czynności przesłuchania z biegłym w zakresie psychologii i psychiatrii - przekazuje Małgorzata Rezulak - Kustosz z Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie.
– Jesteśmy na takim etapie, że udało się już zebrać materiał dowodowy. Prokurator może już postawić zarzuty. Podejrzana otrzymała wezwanie w celu przeprowadzenia z nią czynności – dodała Małgorzata Rezulak-Kustosz, prokurator rejonowa w Gnieźnie.
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne