#JedzJabłka z prezydentem. "Żeby nasz potężny sąsiad wiedział, co może stracić"

Prezydent RP otrzymał kosz jabłek od prezydenta Ostrowa Wlkp.
Prezydent RP otrzymał kosz jabłek od prezydenta Ostrowa Wlkp.
Źródło: tvn24
Bronisław Komorowski w Ostrowie Wielkopolskim rozdał mieszkańcom jabłka. W ten sposób prezydent wsparł polskich sadowników, którzy nie mogą eksportować swoich owoców do Rosji.

Od piątku żadne polskie jabłko nie ma prawa przedostać się na teren Rosji. Ma to związek z wprowadzonym przez Federalną Służbę Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej (Rossielchoznadzor) czasowym ograniczeniem wwozu do tego kraju owoców i warzyw z Polski.

Z danych resortu rolnictwa wynika, że Polska wyeksportowała do Rosji w 2013 r. ponad 804 tys. ton produktów z sektora owoców i warzyw o wartości blisko 336 mln euro. Straty wynikające z wprowadzonego przez Rosję embarga mogą wynieść ok. 500 mln euro.

W odpowiedzi na rosyjskie embargo dziennik "Puls Biznesu" wymyślił akcję: "Postaw się Putinowi – jedz jabłka i pij cydr #jedzjabłka". Inicjatywę popierają nie tylko internauci, ale także politycy. Do akcji włączył się w niedzielę prezydent Bronisław Komorowski.

"By wiedzieli co tracą"

- Nikt nie wygrał wojny ekonomicznej z własnymi konsumentami - mówił Bronisław Komorowski.Prezydent przypomniał, że Ostrów Wielkopolski ma w herbie królewskie jabłko, a podczas wizyty sam rozdawał owoce.

- To może być wojna jabłkowa i ja zachęcam, by w tej wojnie uczestniczyć mądrze. Warto jeść polskie jabłka. Ja lubię, będę jadł, będę popijał cydr, czyli po polsku jabłecznik - powiedział. Komorowski przypomniał przy tym, że jabłka z Polski cieszą się ogromnym uznaniem rosyjskich konsumentów.

- Jedzmy polskie jabłka, żeby także nasz potężny sąsiad wiedział, co może stracić. Jeszcze nikt na świecie nie wygrał wojny ekonomicznej z własnymi konsumentami. To jest po prostu niemożliwe. To jest rola konsumentów rosyjskich, żeby się domagać, aby na różne sposoby, a jest ich tysiąc, polskie jabłka docierały tam, gdzie powinny – dodał.

Otworzył skwer

Wcześniej prezydent RP odebrał w Kaliszu tytuł honorowego obywatela miasta i otworzył skwer historyczny Rozmarek. Ma on upamiętniać zburzenie miasta w 1914 r. oraz zamieszkującą przed laty Kalisz liczną mniejszość żydowską.

CZYTAJ WIĘCEJ O TRAGICZNYCH LOSACH KALISZA W 1914 R.

- Wolności nie ma za darmo. Zawsze musi wiele kosztować (…) tego doświadczył Kalisz, tego doświadczyła Warszawa, wiele miast i regionów Polski – mówił prezydent Komorowski podczas otwarcia skweru Rozmarek.

Koński Rynek zamiast dzielnicy żydowskiej

Rozmarek to położony w centrum Kalisza teren dawnej dzielnicy żydowskiej. Jego historyczną nazwę radni przywrócili w 2011 r. Nazwa Rozmarek powstała w wyniku spolszczenia słowa "Rozenmarkt", które w języku jidysz oznaczało "targ różany" lub "targ koński".

Dzielnica została odbudowana po wielkim pożarze miasta w 1852 r., ale uległa kolejnej pożodze - burzeniu i paleniu miasta przez Prusaków podczas I wojny światowej. Po zakończeniu wojny budynki nie zostały odbudowane, a w miejsce Rozmarku powstał duży skwer, obok którego zlokalizowano targ nazwany Końskim Rynkiem.

"Wielkie wyróżnienie i wielka radość"

Wcześniej Bronisław Komorowski otrzymał w miejskim ratuszu tytuł honorowego obywatela miasta Kalisza. Nadano mu go w uznaniu za "odważną i aktywną prezydenturę, sprawowaną ponad wszelkimi podziałami".

- Zostać obywatelem Kalisza to wielki honor ze względu na niezwykłą historię Kalisza, najstarszego miasta, ale też niezwykle doświadczonego. Dla mnie zostać członkiem tak zacnej społeczności, to naprawdę wielkie wyróżnienie i wielka radość, zwłaszcza że w tych dniach upływają cztery lata sprawowania przeze mnie funkcji prezydenta Polski. Niełatwe cztery lata, ale bardzo owocne - powiedział w trakcie uroczystości prezydent Komorowski.

Karta z numerem1914

Po uroczystości prezydent spotkał się przed ratuszem z przedstawicielami kaliskich rodzin wielodzietnych w miasteczku "Zbuduj mnie, Twój Kalisz" oraz odebrał symboliczną Kartę Dużej Rodziny z numerem 1914. karta działa w Kaliszu od kilku miesięcy i umożliwia rodzinom z co najmniej trójką dzieci korzystanie ze zniżek np. na basenach i w kinach.

Kaliskie Dni Pamięci rozpoczęły się w sobotę "Nocą feniksa". Jej główną częścią było widowisko "I narodzę się znowu. Jak Feniks". Na ten dzień przygotowano również specjalną iluminację skweru Rozmarek, a mieszkańcy miasta w nocy mogli zwiedzać muzea.

Autor: FC/b / Źródło: TVN 24 Poznań / PAP

Czytaj także: