O sprawie informował jako pierwszy portal gostyn24.pl. Jak wynikało z relacji czytelnika, który zgłosił sprawę redakcji, sytuacja miała miejsce w październiku.
Kiedy nauczycielka szkoły podstawowej z Gostynia prowadziła lekcję religii, do grupy niespodziewanie dołączył użytkownik spoza klasy. "Osoba zaczęła wyzywać katechetkę, a następnie udostępniła wszystkim wulgarny film pornograficzny" - pisał lokalny portal.
W lekcji brało udział ponad dwudziestu uczniów z szóstej klasy oraz nauczycielka. Jeden z rodziców i dyrektor szkoły od razu powiadomili o wszystkim policję. Funkcjonariusze zajęli się sprawą.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Śledztwo umorzono, ale sprawa nie dawała im spokoju
Śledztwo prowadzone było pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Gostyniu i nie doprowadziło do wykrycia sprawcy. W styczniu zostało umorzone.
- Sprawa jednak nie dawała spokoju gostyńskim policjantom. Mimo formalnego zakończenia sprawy nadal dążyli do ustalenia osoby odpowiedzialnej za ten czyn - tłumaczy Monika Curyk, oficer prasowy gostyńskiej policji.
Po pięciu miesiącach nastąpił przełom - gostyńscy policjanci namierzyli autora "ataku hakerskiego".
- W trakcie różnych działań i ustaleń udało im się uzyskać informację, które doprowadziły do 12-latka z województwa podkarpackiego. Okazało się, że chłopiec otrzymał link do zajęć online od jednego z uczniów gostyńskiej szkoły. Używając tego linku, dołączył do lekcji, podczas której odtworzył film pornograficzny - wyjaśnia Curyk.
Zebrane przez policjantów materiały zostaną przekazane do sądu rodzinnego.
- Ta sprawa pokazuje, że w internecie nikt nie jest anonimowy. Przypominamy, że każde urządzenie telefon, tablet czy komputer pozostawia po sobie ślad, który jest jak odcisk palca. Zidentyfikowanie osoby, która popełniła przestępstwo w sieci jest jedynie kwestią czasu - podkreśla oficer prasowy gostyńskiej policji.
"Wbijajcie do nas na lekcje". Nauczyciele bezradni wobec patostreamerów i uczniów.
Autorka/Autor: FC/gp
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock