Jerzy Owsiak został uniewinniony z zarzutu używania niecenzuralnych słów podczas wystąpienia na scenie podczas Festiwalu Pol'and'Rock w 2019 roku. "Sądy potrafią rozróżnić obrażanie wulgaryzmami w sposób agresywny od wyrazu artystycznego i emocjonalnego" - komentuje "dyrygent" Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
"Trzeba się je***ć w łeb, aby w te wszystkie kłamstwa uwierzyć"
- Czemu nie karzecie polityków, którzy zapi***lają samolotami za moje, k***a, pieniądze? Dlaczego ich nie pociągniecie do odpowiedzialności? Nie ma na to zgody! Bądźcie z nami na Finale WOŚP. 176 milionów. A wy, k***a, ile wywalacie pieniędzy na loty? Pacjenci onkologiczni nie mają się jak leczyć. To co wy, k***a, do nas macie? - mówił.
Wystąpienie Owsiaka trwało około dwudziestu minut.
- Przepraszam, jeżeli kogoś obraziłem, ale się, k****, to wszystko wylewa z człowieka. Nie dajcie sobie po***ać w sercu, to jest wasz kraj, nie dajcie się omamić. Przeżyłem PRL, jak można teraz tak szczuć. Pierwszy mandat dostanę za bluzgi. Trzeba się je***ć w łeb, aby w te wszystkie kłamstwa uwierzyć. Zmieńcie coś, trzeba w końcu coś zmienić - kontynuował Owsiak.
Gorzowska policja, po zakończeniu festiwalu, poinformowała, że po zgłoszeniach od oburzonych osób, zajmie się sprawą z urzędu. Wniosek do Sądu Rejonowego w Słubicach o ukaranie Jerzego Owsiaka złożyła w grudniu 2019 r. - Zarzuca się, że w nocy z 4 na 5 sierpnia 2019 podczas imprezy masowej w Kostrzynie nad Odrą publicznie używał słów nieprzyzwoitych. Grozi mu za to kara ograniczenia wolności, kara grzywny do wysokości 1500 zł lub kara nagany - mówiła Lidia Wieliczuk, rzecznik Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim.
Przekonuje, że to słowa używane "lawinowo"
W piątek Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał prawomocny wyrok w tej sprawie. "W pierwszej instancji sąd w Słubicach uznał mnie winnym i nie przyjął wyjaśnienia, że tak jak bardzo, bardzo wielu artystów użyłem tych słów w utworze muzycznym. Do tego wyjaśnienia przychylił się sąd drugiej instancji i dzisiaj, jak to bywało wcześniej, całkowicie mnie uniewinnił" – poinformował Jurek Owsiak.
Jak podkreśla "dyrygent" Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, jego linią obrony była m.in. sytuacja, która w ciągu tych kilku miesięcy od doniesienia, "zmieniła diametralnie przestrzeń publiczną". I zwraca uwagę, że słownictwo, które dotychczas używali stand-uperzy, teraz są lawinowo używane, by "po prostu wypowiedzieć swoje racje".
"Świat się zmienia na naszych oczach, a w tym przypadku sądy potrafią rozróżnić obrażanie wulgaryzmami w sposób agresywny od wyrazu artystycznego i emocjonalnego" – wyjaśnia Owsiak.
Owsiak nie pierwszy raz stawał przed sądem za wulgaryzmy podczas Pol'and'Rock Festival. Policja składała już podobne wnioski w 2017 i 2018 roku. W obu przypadkach skończyło się na naganie.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24