W Gnieźnie pijany kierowca zamiast objechać rondo dookoła, wjechał na jego środek. Auto utknęło na zielonej wyspie. - 64-latek twierdził, że się zamyślił - przekazuje oficer prasowa gnieźnieńskiej policji.
Zgłoszenie o zdarzeniu policjanci odebrali w niedzielę o godzinie 16:14. - Kierujący fiatem panda, jadąc od strony ulicy Kłeckowskiej w kierunku ulicy Żwirki i Wigury, nie dostosował prędkości i wjechał na skrzyżowanie o ruchu okrężnym - wyjaśnia aspirant sztabowy Anna Osińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie.
Wracał z działki
Na miejsce skierowano patrol policji, który przebadał kierowcę na obecnośc alkoholu w organizmie. - Kierujący miał półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 64-latek twierdził, że się zamyślił. Wracał z działki rekreacyjnej do domu - przekazuje Osińska.
Policjanci zabrali prawo jazdy, a auto zostało przekazane wyznaczonej przez niego osobie. - Sprawa trafi do sądu, będzie odpowiadał za jazdę pod wpływem alkoholu i spowodowanie kolizji drogowej - poinformowała Osińska.
Źródło: TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24